Stwierdzasz, że reguła z doświadczenia? Z kilku minut spędzonych na wikipedii? Zresztą obcinanie głów w Londynie regułą nie jest, ale bycie zadźganym nożem niestety tak ( choć chyba nieco się to uspokoiło, ale jeszcze dwa lata temu chyba były poustawiane kosze na noże i ostre przedmioty, coby bandycie mogli się dobrowolnie rozbroić ).
Jakieś 15 lat temu był problem ze zorganizowaną antyrządową grupą militarną, która dopuszczała się ataków terrorystycznych. Uporano się z nią na tyle, że została na terenie prowincji i nadal terroryzuje mieszkańców tych terenów. W Manili dochodziło do ataków ( nie żadne obcinanie głów, ale ataki bombowe, coś jak działo się w Londynie za sprawą IRA ), co zaaowocowało tym, że masz wszędzie ochronę, nawet w domach handlowych. Po prostu wszędzie panowie z shotgunem stoją. Są też jednocześnie chyba najlepszym źródłem informacji turystycznej. Jak nie wiesz gdzie jest to czego szukasz - zapytaj ochronę. W każdym razie ataki terrorystyczne ukrócono.
Muzułmanie stanowią ułamek mieszkańców Filipin, są też wyspy ( a wysp w ogóle jest 7000, więc nawet kilkanaście takich wysp, to nic ), na których ta religia dominuje, ale nie są to nawet rejony turystyczne. Zresztą ciężko mówić, by muzułmanie dominowali w kraju, dla którego tłusta wieprzowina jest podstawowym składnikiem wielu potraw. Wśród obywateli Filipin znam tylko JEDNĄ muzułmankę, która w dodatku mieszka w UK. Na Filipinach nie poznałem żadnego wyznawcy tej religii. Za to kościołów katolickich nasrane jak w Polsce. Naprawdę uważasz, że wiesz jak tam jest lepiej od ludzi, którzy spędzili tam w różnych warunkach ponad 20-30 i więcej lat swojego życia? Oni nie ukrywają wcale tego, że są rejony niebezpieczne. Przykładowo wyspa Bohol do niedawna uchodziła za niebezpieczną dla turystów. Nikt nikomu głów nie obcinał z powodów religijnych, ale zdarzały się porwania turystów dla okupu i czasami koniec nie był zbyt szczęśliwy dla turysty. W tej chwili Bohol stanęło na nogi i słynne chocolate hills nie stanowią już zagrożenia dla turystów ( a warto je też zobaczyć ).
Turystyczne miejsca nie stanowią problemu. Prowincja zaś na niektórych wyspach rzeczywiście może być niebezpieczna. Znów - nie dlatego, że mogą tam mieszkać muzułmanie z maczetami, ale dlatego że biały człowiek = kasa. Ale w każdym kraju, nawet europejskim, są miejsca w które lepiej się nie zapuszczać, bo ktoś ci wpierdoli czy zasztyletuje za to, że masz w ręce iPhone czy inny gadżet.
No nic, nie mam zamiaru cię do niczego przekonywać, bo ty masz już zabetonowany światopogląd
Cztery ściany i internet.
@emi - a proszę cię bardzo, zrób kidnap mojej połowicy, to @usercostam będzie miał case porwania w "cywilizowanym kraju"