O wszystkim i o niczym forum ogólne bez ograniczeń terytorialnych
Usercostam
Rezydent
Posty: 5232
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 13 lip 2013 15:06

swojego ladnego domu z ladnym ogrodem nigdy tu nie bede mial co najwyzej jakies max 3 bedrom ciasne jak cholera z mini lazienka i mini kuchnia i ( aneksem ogrodowym) notabene ktore i tak trzeba bedzie do emerytury splacac


I to jest podstawowy problem Polaków. Skoro uważasz, że nie bedziesz miał, to nie będziesz. Skąd taki brak ambicji i zrezygnowanie?


analizowal jak tu sie potem utrzymac z angielskiej emeryturki ???? taka sama bieda jak i w polsce


Z angielskiej emeryturki, to możesz sobie kupić bilet na samolot i żyć całkiem nieźle gdzieś w tropikach.

Z Polskiej możesz sobie conajwyżej kupić raz do roku bilet na PKS i pojechać na jezioro.


A propo pracy niewolniczej ???? tutaj gdzie pracujesz ??? wszedzie jestes tak samo wyzyskiwany oczywiscie sa osoby ktore naprawde swietnie sobie radza ale wiekszosc bedzie tak samo wyzyskiwana jak w polsce myslicie ze dlaczego nas tu zatrudniaja ??? bo nikt inny tak ciezko robic nie bedzie pozatym zawsze sie zetkniesz z tym ze jednak jestes obcokrajowcem,


Jeżeli Ciebie ktoś wyzyskuje, to czemu nie zmienisz pracy? Jeżeli masz mentalność niewolnika, to niewolnikiem będziesz, nie ważne czy w Polsce czy w UK.
Nigdy nie spotkałem się z innym traktowaniem, z powodu tego, że jestem obcokrajowcem. Może to kwestia kultury, wychowania?
Jak się nie umyjesz do pracy, wali ci z gęby wczorajszym piwskiem, na ubraniu masz jeszcze ślady rzygów z weekendowej imprezy, to jak ty chcesz żeby Ciebie traktowali?
Jak będziesz siebie szanować, to inni też będą. [/quote]

77omega
Gastarbeiter
Posty: 43
Rejestracja: 02 sty 2013 21:20

Postautor: 77omega » 13 lip 2013 15:25

usercostam pisze:
swojego ladnego domu z ladnym ogrodem nigdy tu nie bede mial co najwyzej jakies max 3 bedrom ciasne jak cholera z mini lazienka i mini kuchnia i ( aneksem ogrodowym) notabene ktore i tak trzeba bedzie do emerytury splacac


I to jest podstawowy problem Polaków. Skoro uważasz, że nie bedziesz miał, to nie będziesz. Skąd taki brak ambicji i zrezygnowanie?


analizowal jak tu sie potem utrzymac z angielskiej emeryturki ???? taka sama bieda jak i w polsce


Z angielskiej emeryturki, to możesz sobie kupić bilet na samolot i żyć całkiem nieźle gdzieś w tropikach.

Z Polskiej możesz sobie conajwyżej kupić raz do roku bilet na PKS i pojechać na jezioro.


A propo pracy niewolniczej ???? tutaj gdzie pracujesz ??? wszedzie jestes tak samo wyzyskiwany oczywiscie sa osoby ktore naprawde swietnie sobie radza ale wiekszosc bedzie tak samo wyzyskiwana jak w polsce myslicie ze dlaczego nas tu zatrudniaja ??? bo nikt inny tak ciezko robic nie bedzie pozatym zawsze sie zetkniesz z tym ze jednak jestes obcokrajowcem,


Jeżeli Ciebie ktoś wyzyskuje, to czemu nie zmienisz pracy? Jeżeli masz mentalność niewolnika, to niewolnikiem będziesz, nie ważne czy w Polsce czy w UK.
Nigdy nie spotkałem się z innym traktowaniem, z powodu tego, że jestem obcokrajowcem. Może to kwestia kultury, wychowania?
Jak się nie umyjesz do pracy, wali ci z gęby wczorajszym piwskiem, na ubraniu masz jeszcze ślady rzygów z weekendowej imprezy, to jak ty chcesz żeby Ciebie traktowali?
Jak będziesz siebie szanować, to inni też będą.
[/quote]




Jestem tu od 9 lat I mam dobra i dobrze platna prace w jednej z bardziej prestigowych firm angielskich ,z geby mi nie wali myje sie zawsze , do pracy przychodze wypoczety i odswierzony oczywiscie nikt mi w oczy niepowiedzial ze jestem polakiem ale niestety nikt ci tego nie musi powiedziec wprost to sie czasami czuje ,nawet w takiej pracy jak mojej ,kiedy zaczynalem bylem w szoku ze sie tu dostalem ze mi sie udalo po 6 latach pracy ,mimo ze to dobra praca mimo tego ze udalo mi sie awansowac dostac lepsza funkcje i jeszcze lepiej zarabiac to niestety choc nie czesto ale niestety odczuwam czasami inne traktowanie i moze ja z tym bardzo rzadko sie spotykam to niestety widze jak sie traktuje ludzi - piszesz zmien prace , nieraz slyszalem takich cwaniakow co to wszystko wiedzieli i uwazali ze swiat lezy u ich stop ale zycie to szybko zweryfikowalo

Tak wiec jak pisalem nie dla wszystkich kasa jest najwazniejsza , dzisiaj piszesz ze na emeryturze wyjedziesz gdzies i tam bedziesz zyl powodzenia chyba ze zabierzesz rodzine znajomych , chyba ze jestes kims kto niepotrzebuje rodziny i znajomych to wszystko jasne

Pewne jest jedno ze sporo z tych emigrantow zjedzie predzej czy pozniej czy tego chcesz czy nie :lol:

77omega
Gastarbeiter
Posty: 43
Rejestracja: 02 sty 2013 21:20

Postautor: 77omega » 13 lip 2013 15:32

usercostam pisze:
numerowa pisze:Nie wydaje mi sie, zeby starsza osoba byla szczesliwa przeprowadzajac sie na stare lata do obcego kraju. Moj tata mowi, ze w Londynie by nie mieszkal nawet gdyby mu za to placili.


Starszy człowiek i tak już długo nie pożyje, dlaczego miałby więc marnować swoim dzieciom szanse na lepsze życie? Czysty egoizm.

To, że ktoś starszy np. nie zna języka, albo wstydzi się odezwać w obcym języku, czy boi się, że nie będzie umieć w sklepie nic kupić to zwyczajna dziecinada.

Sam miałem taki problem z rodzicami. Rok ponarzekali, ale teraz do Polski

nawet na święta nie chcą jeździć.


Jak egoista moze mowic o innych ze sa egoistami :shock:

numerowa
Emigrant
Posty: 276
Rejestracja: 30 paź 2012 14:07

Postautor: numerowa » 13 lip 2013 16:27

usercostam pisze:
Z angielskiej emeryturki, to możesz sobie kupić bilet na samolot i żyć całkiem nieźle gdzieś w tropikach.

Z Polskiej możesz sobie conajwyżej kupić raz do roku bilet na PKS i pojechać na jezioro.




Nie wiem czy zdajesz sobie sprawe z tego, ze postawowa emerytura brytyjska to ok 400 funtow na miesiac, za to sobie raczej biletu w tropiki nie kupisz.
Zreszta kto wie co bedzie za 30 lat, spoleczenstwa europejskie systematycznie sie starzeja i zarowno Polska jak i UK juz teraz nie maja pieniedzy na emerytury.

VEIN
Gastarbeiter
Posty: 8
Rejestracja: 19 maja 2013 16:52

Postautor: VEIN » 13 lip 2013 18:16

Widać user że z jakiegoś wypizdowa pochodzisz. Człowiek może uciec ze wsi. Wieś z człowieka nigdy. Przyjechałeś do UK i myślisz że Boga za nogi złapałeś?? Tylko ostatni kmiot może mieć taki stosunek do rodziców.

Usercostam
Rezydent
Posty: 5232
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 14 lip 2013 02:58

77omega pisze:
usercostam pisze:
swojego ladnego domu z ladnym ogrodem nigdy tu nie bede mial co najwyzej jakies max 3 bedrom ciasne jak cholera z mini lazienka i mini kuchnia i ( aneksem ogrodowym) notabene ktore i tak trzeba bedzie do emerytury splacac


I to jest podstawowy problem Polaków. Skoro uważasz, że nie bedziesz miał, to nie będziesz. Skąd taki brak ambicji i zrezygnowanie?


analizowal jak tu sie potem utrzymac z angielskiej emeryturki ???? taka sama bieda jak i w polsce


Z angielskiej emeryturki, to możesz sobie kupić bilet na samolot i żyć całkiem nieźle gdzieś w tropikach.

Z Polskiej możesz sobie conajwyżej kupić raz do roku bilet na PKS i pojechać na jezioro.


A propo pracy niewolniczej ???? tutaj gdzie pracujesz ??? wszedzie jestes tak samo wyzyskiwany oczywiscie sa osoby ktore naprawde swietnie sobie radza ale wiekszosc bedzie tak samo wyzyskiwana jak w polsce myslicie ze dlaczego nas tu zatrudniaja ??? bo nikt inny tak ciezko robic nie bedzie pozatym zawsze sie zetkniesz z tym ze jednak jestes obcokrajowcem,


Jeżeli Ciebie ktoś wyzyskuje, to czemu nie zmienisz pracy? Jeżeli masz mentalność niewolnika, to niewolnikiem będziesz, nie ważne czy w Polsce czy w UK.
Nigdy nie spotkałem się z innym traktowaniem, z powodu tego, że jestem obcokrajowcem. Może to kwestia kultury, wychowania?
Jak się nie umyjesz do pracy, wali ci z gęby wczorajszym piwskiem, na ubraniu masz jeszcze ślady rzygów z weekendowej imprezy, to jak ty chcesz żeby Ciebie traktowali?
Jak będziesz siebie szanować, to inni też będą.





Jestem tu od 9 lat I mam dobra i dobrze platna prace w jednej z bardziej prestigowych firm angielskich ,z geby mi nie wali myje sie zawsze , do pracy przychodze wypoczety i odswierzony oczywiscie nikt mi w oczy niepowiedzial ze jestem polakiem ale niestety nikt ci tego nie musi powiedziec wprost to sie czasami czuje ,nawet w takiej pracy jak mojej ,kiedy zaczynalem bylem w szoku ze sie tu dostalem ze mi sie udalo po 6 latach pracy ,mimo ze to dobra praca mimo tego ze udalo mi sie awansowac dostac lepsza funkcje i jeszcze lepiej zarabiac to niestety choc nie czesto ale niestety odczuwam czasami inne traktowanie i moze ja z tym bardzo rzadko sie spotykam to niestety widze jak sie traktuje ludzi - piszesz zmien prace , nieraz slyszalem takich cwaniakow co to wszystko wiedzieli i uwazali ze swiat lezy u ich stop ale zycie to szybko zweryfikowalo

Tak wiec jak pisalem nie dla wszystkich kasa jest najwazniejsza , dzisiaj piszesz ze na emeryturze wyjedziesz gdzies i tam bedziesz zyl powodzenia chyba ze zabierzesz rodzine znajomych , chyba ze jestes kims kto niepotrzebuje rodziny i znajomych to wszystko jasne

Pewne jest jedno ze sporo z tych emigrantow zjedzie predzej czy pozniej czy tego chcesz czy nie :lol:[/quote]

Czyli 6 lat siedzisz w jednej pracy? Pewnie wyczuli to o czym pisałem i masz zastój w karierze. To nie ma znaczenia jakiej narodowości ktoś jest.

Co do znajomych - rzecz nabyta. A rodzina odwiedzić może zawsze. No chyba, że jesteś maminsynkiem.

Usercostam
Rezydent
Posty: 5232
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 14 lip 2013 03:03

numerowa pisze:
usercostam pisze:
Z angielskiej emeryturki, to możesz sobie kupić bilet na samolot i żyć całkiem nieźle gdzieś w tropikach.

Z Polskiej możesz sobie conajwyżej kupić raz do roku bilet na PKS i pojechać na jezioro.




Nie wiem czy zdajesz sobie sprawe z tego, ze postawowa emerytura brytyjska to ok 400 funtow na miesiac, za to sobie raczej biletu w tropiki nie kupisz.
Zreszta kto wie co bedzie za 30 lat, spoleczenstwa europejskie systematycznie sie starzeja i zarowno Polska jak i UK juz teraz nie maja pieniedzy na emerytury.


Za podstawową emeryturę w Polsce nawet leków sobie kupisz, więc o czym ty rozmawiasz?

Jak ktoś pracował, to ma tu normalną emeryturę i może bez problemów czerpać radość z jesieni życia.

W Polsce jesienią conajwyżej może sobie popić taniej herbaty z cukrem pożyczonym od sąsiadki.

Usercostam
Rezydent
Posty: 5232
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 14 lip 2013 03:04

VEIN pisze:Widać user że z jakiegoś wypizdowa pochodzisz. Człowiek może uciec ze wsi. Wieś z człowieka nigdy. Przyjechałeś do UK i myślisz że Boga za nogi złapałeś?? Tylko ostatni kmiot może mieć taki stosunek do rodziców.


Nie po prostu, nie uważam rodziców za łamagi życiowe, że nie potrafią sobie poradzić w nowym kraju. Jak ty tak uważasz, to twoja sprawa...

77omega
Gastarbeiter
Posty: 43
Rejestracja: 02 sty 2013 21:20

Postautor: 77omega » 14 lip 2013 07:19

usercostam pisze:
numerowa pisze:
usercostam pisze:
Z angielskiej emeryturki, to możesz sobie kupić bilet na samolot i żyć całkiem nieźle gdzieś w tropikach.

Z Polskiej możesz sobie conajwyżej kupić raz do roku bilet na PKS i pojechać na jezioro.




Nie wiem czy zdajesz sobie sprawe z tego, ze postawowa emerytura brytyjska to ok 400 funtow na miesiac, za to sobie raczej biletu w tropiki nie kupisz.
Zreszta kto wie co bedzie za 30 lat, spoleczenstwa europejskie systematycznie sie starzeja i zarowno Polska jak i UK juz teraz nie maja pieniedzy na emerytury.


Za podstawową emeryturę w Polsce nawet leków sobie kupisz, więc o czym ty rozmawiasz?

Jak ktoś pracował, to ma tu normalną emeryturę i może bez problemów czerpać radość z jesieni życia.

W Polsce jesienią conajwyżej może sobie popić taniej herbaty z cukrem pożyczonym od sąsiadki.






Jak ktos tu normalnie pracuje to ma tu normalna emeryture czyli nieco ponad 400F wiec glodowa tutaj w tych warunkach ,

Emigrantka
Rezydent
Posty: 2036
Rejestracja: 08 lut 2009 02:10

Postautor: Emigrantka » 14 lip 2013 07:30

A jak ktos nie placi skladek na emeryture w pracy/nie odklada na prywatna to sam sobie sznur na szyje wiaze liczac na ta glodowa panstwowa.

U mnie jest "final salary pension scheme" - ja place cos tam, praca mi tyle samo doklada.

CHociaz z obecnej pracy niedlugo odchodze to troche sie tam przez pare lat jednak nazbieralo i to bedzie w dodatku do tej panstwowej - no chyba ze za pare lat znowu cos pozmieniaja i skasuja panstwowe zupelnie.

numerowa
Emigrant
Posty: 276
Rejestracja: 30 paź 2012 14:07

Postautor: numerowa » 14 lip 2013 10:03

Ja w pracy tez place skladki na dodatkowa emeryture, jednak sceptycznie sie do niej odnosze, poniewaz nie da sie przewidziec sytuacji gospodarczej za ponad 30 lat. Ci staruszkowie, ktorzy teraz maja emeryture 400 funtow tez pracowali cale zycie i pewnie nie sodziewali sie, ze takie dostana wynagrodzenie na starosc.
Najlepiej miec dodatkowe dochody, np. nieruchomosci, ktore mozna zawsze wynajac lub sprzedac i nie liczyc na panstwo ani na firmy emerytalne, ktorym dajemy pieniadze, a z ktorymi tez nie wiadomo co sie stanie w przyszlosci.

VEIN
Gastarbeiter
Posty: 8
Rejestracja: 19 maja 2013 16:52

Postautor: VEIN » 14 lip 2013 10:06

usercostam pisze:
VEIN pisze:Widać user że z jakiegoś wypizdowa pochodzisz. Człowiek może uciec ze wsi. Wieś z człowieka nigdy. Przyjechałeś do UK i myślisz że Boga za nogi złapałeś?? Tylko ostatni kmiot może mieć taki stosunek do rodziców.


Nie po prostu, nie uważam rodziców za łamagi życiowe, że nie potrafią sobie poradzić w nowym kraju. Jak ty tak uważasz, to twoja sprawa...


Nie wiem, nie znam Twoich rodziców, ciężko mi ocenić. Znam za to swoich i wiem, że po prostu nie chcą. Szykują sobie powoli miejsce na starość w pięknych polskich górach i po nic niepotrzebna im przeprowadzka do "wielkiego świata". Natomiast gdyby sytuacja tego wymagała nie zastanawiałbym się ani chwili czy przyjeżdżać do Polski rzucając życie w UK. To chyba normalne.

77omega
Gastarbeiter
Posty: 43
Rejestracja: 02 sty 2013 21:20

Postautor: 77omega » 14 lip 2013 11:07

blondynek pisze:
77omega pisze:
Jak ktos tu normalnie pracuje to ma tu normalna emeryture czyli nieco ponad 400F wiec glodowa tutaj w tych warunkach ,


owszem; podstawowa panstwowa emerytura jest niska; ale jak usercostam pisze - ludzie ktorzy pracuja maja fundusze emerytalne z firm

na podstawowa panstwowa lapia sie ludzie ktorzy ktorzy pracuja w nisko platnych pracach, nie maja funduszy emerytalnych w firmach, sa self employed i nie placa na prywatne fundusze emerytalne badz cale zycie przesiedzieli na zasilkach

wiekszosc Polakow/ i emigrantow z A8 nie bedzie sie kwalifikowala nawet na basic state pension bo nie beda mieli przepracowanych wymaganych lat w UK; chyba ze doplaca ta roznice w latach - a watpie szczerze ze ktokolwiek to zrobil

takze i owszem; jak jestes self employed cleaner lub builder cale zycie lub siedzisz na zasilkach - to dostaniesz minimum panstwowe lub nic

kazda 'normalna' firma ma fundusz emerytalny i jak user pisze - zaklad pracy doplaca min. 50% wartosci skladki; niektore firmy doplacaja wiecej; mnie z pensji potracano na fundusz emerytalny 6.5%, a firma doplacala mi 7.5%...czyli razem 14% rownowartosci wartoci mojej pensji szlo na fundusz emerytalny

im wieksza pensja tym oczywiscie wieksza emerytura pozniej - dlatego ludzie moga zyc w miare normalnie

w mediach jak zwykle slyszy sie o drastycznych przypadkach, ale nikt jakos nie pisze jaka byla historia pracy danej osoby - tylko ile obecnie emerytury dostaja



No tak Jest z mojej pensji wychodzi okolo 13% Tego co moje + zakladowe oczywiscie to jest dodatek z ktorego aby zaczac kozystac musze minimum 10 lat w firmie przerobic i miec min60 lat /// Z tym ze jak ktos napisal niewiemy co bedzie za 20-30 lat ,pozatym moja firma i pewnie wasze lokuje te pieniadze w funduszach i to jest moj najwiekszy dylemat owszem moze byc do przodu ale moze byc i do tylu , Zreszta jesli troche sie lapiecie w ekonomi to to wszystko jest pieniadz wirtualny ktorego tak naprawde niema , spolka dzisiaj moze byc warta 1000zl a jutro 1800 bo ktos da jej taka rekomendacje ale jej faktyczna wartosc to nadal 1000 , ale mniejsza o to chodzi wlasnie o to bynajmniej w moim przypadku w co zainwestowac zeby nie latac do Tajlandii tak jak USER na starosc , i mysle ze jednak nieruchomosci to najlepsza inwestycja we wlasna emeryture , a wtedy wole spedzac jesien zycia w bieszczadach niz w tajlandii :twisted:


Wróć do „Hyde Park”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 123 gości