StaraBaba pisze:15 latek - tutaj za rok bedzie "dorosly" ale w Polsce nie.
Nie macie jakiejs rodziny na wsi zabitej dechami gdzie nie ma dostepu do niczego?
Spakowac, wywiezc - zostrawic na rok bez zadnej kasy/telefonu/internetu (kontaktu z "kumplami").
I to akurat calkiem powaznie pisze. Zupelnie odizolowac od srodowisak.
StaraBaba pisze:.. do ktorego na skierowanie trzeba czekac wieki cale (jezeli chodzi o NHS) i ktora bardzo malo moze pomoc
Mental Health ma rejonizacje i nie da sie skierowac kogos gdzies do dobrej poradni jezeli nie mieszka w rejonie, to bardzo komplikuje sprawe.
Kiepski "psycholog" moze bardzij zaszkodzic niz pomoc
usercostam pisze:fasolla pisze:usercostam pisze:fasolla pisze:mnie pomogło
bardzo dobry ośrodek, no ale trzeba samemu również chcieć
Brzmi to wiarygodnie, szczególnie, że to Twój drugi post.
a jak sie ma skuteczność monaru do ilości postów na londynku?
Jest podobnie niska.
fasolla pisze:może i jest
ale to jest MÓJ post a mnie pomogło Makondo więc sie tutaj wypowiadam
czy Ty również sie leczyłeś że znasz temat czy tak piszesz tylko żeby mieć dużo postów?
usercostam pisze:StaraBaba pisze:Nie wiem czy sie orientujesz ile kosztuje porzadny psycholog - wizyty prywatne.
Nie kazdego na to stac.
Można również poszukać w Councilu czy lokalnie nie ma jakichś grup wsparcia dla rodzin, albo poradzić się GP.
StaraBaba pisze:Przeciez nie rozkladaja rak tylko przyszli na forum zapytac
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 149 gości