O wszystkim i o niczym forum ogólne bez ograniczeń terytorialnych
ODINN
Posty: 0
Rejestracja: 03 paź 2008 14:03

Postautor: ODINN » 19 lut 2013 23:07

blondynek pisze:
odinn pisze:Sugeruje przejsc sie do sklepu dla normalnych ludzi, typu tesco, lidl. A nie ciagle do M&S.

:lol:

alez M&S jest dla normalnych ludzi?

ja nie mam w poblizu zadnych innych sklepow niz M&S i Sainsbury (5 minut spacer). Tesco mam, ale Express i male (10 min spacer)
zadnych Asda, Lidl, Morisony czy Tesco duze
nawet polskiego sklepu nie mam w okolicy; do powyzszych musze albo metrem albo autobusem i najgorsze to to ze kazdy z nich w innym kierunku

100 na tydzien to na poczatek sie pewnie mozna zachlysnac ze duzo, ale nie na dlugo;
powiedzialam - pozyje, zobaczy


Sarkastycznie mialo byc.

Po prostu porownaj ceny zarcia M&S do np tesco.

ODINN
Posty: 0
Rejestracja: 03 paź 2008 14:03

Postautor: ODINN » 19 lut 2013 23:08

gamedev pisze: Jeśli już to z zapasów robimy tylko wszelki seafood ( ostatnio też "odkryliśmy" w zamrażarce kalmary, które na dobrą sprawę chyba już pół roku tam leżały, więc poszły do kosza. :)


Dobre kalmary wywaliles... z zamrazarki? no problemo.

trzeba bylo mi oddac... :lol:

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 19 lut 2013 23:18

@odinn

Kij wie czy one jeszcze były dobre. Nawet zamrożone żarcie nie jest wieczne ;) Poza tym żona i tak by już tego nie zjadła, a ja nawet nie wiem co z tym się robi :twisted: Ona jest owoco-morzo-lubna, a ja to tylko jako efekt uboczny :twisted: ale spoko, następnym razem napiszę ogłoszenie na londynku, że mam 6-miesięczne kalmary :D

blacklabpictures
Gastarbeiter
Posty: 55
Rejestracja: 17 gru 2012 12:55

Postautor: blacklabpictures » 19 lut 2013 23:22

gamedev pisze:@odinn

Kij wie czy one jeszcze były dobre. Nawet zamrożone żarcie nie jest wieczne ;) Poza tym żona i tak by już tego nie zjadła, a ja nawet nie wiem co z tym się robi :twisted: Ona jest owoco-morzo-lubna, a ja to tylko jako efekt uboczny :twisted: ale spoko, następnym razem napiszę ogłoszenie na londynku, że mam 6-miesięczne kalmary :D


Mieszkałem u angielki która kupowła jedzenie z przecen z jednym dniem przydatności do spożycia, mroziła to i po kilku miesiącach gotowała.

Jak wyciągnęla kiedyś porka, który leżał w zamrażalce kilka miesięcy, to był już cały czarny. Zdjęła folię, wsadzila to to do miski, zalała wodą i wsadziła do...mikrofalówki na 2h.

Smród w domu był taki, że musieliśmy na dwa dni uciekać do znajomych. Nie wąchałem nigdy trupa ale chyba tak samo wali :D No i na koniec to wyciągnęła, posypała sola i piepszem i jadła do chleba.

Jak chcesz dam Ci na nią namiary :D Rozmrożone lody z kosza na śmieci też wyciągała ;)

ODINN
Posty: 0
Rejestracja: 03 paź 2008 14:03

Postautor: ODINN » 19 lut 2013 23:23

gamedev pisze:@odinn

Kij wie czy one jeszcze były dobre. Nawet zamrożone żarcie nie jest wieczne ;) Poza tym żona i tak by już tego nie zjadła, a ja nawet nie wiem co z tym się robi :twisted: Ona jest owoco-morzo-lubna, a ja to tylko jako efekt uboczny :twisted: ale spoko, następnym razem napiszę ogłoszenie na londynku, że mam 6-miesięczne kalmary :D


Jak nie byly rozmrazane i masz te -18 w zamrazarce, to spokojnie mozna by bylo skonsumowac, nawet po 8 miesiacach... :lol:

ODINN
Posty: 0
Rejestracja: 03 paź 2008 14:03

Postautor: ODINN » 19 lut 2013 23:25

blacklabpictures pisze:
gamedev pisze:@odinn

Kij wie czy one jeszcze były dobre. Nawet zamrożone żarcie nie jest wieczne ;) Poza tym żona i tak by już tego nie zjadła, a ja nawet nie wiem co z tym się robi :twisted: Ona jest owoco-morzo-lubna, a ja to tylko jako efekt uboczny :twisted: ale spoko, następnym razem napiszę ogłoszenie na londynku, że mam 6-miesięczne kalmary :D


Mieszkałem u angielki która kupowła jedzenie z przecen z jednym dniem przydatności do spożycia, mroziła to i po kilku miesiącach gotowała.

Jak wyciągnęla kiedyś porka, który leżał w zamrażalce kilka miesięcy, to był już cały czarny. Zdjęła folię, wsadzila to to do miski, zalała wodą i wsadziła do...mikrofalówki na 2h.

Smród w domu był taki, że musieliśmy na dwa dni uciekać do znajomych. Nie wąchałem nigdy trupa ale chyba tak samo wali :D No i na koniec to wyciągnęła, posypała sola i piepszem i jadła do chleba.

Jak chcesz dam Ci na nią namiary :D Rozmrożone lody z kosza na śmieci też wyciągała ;)


czym innym jest mrozenie nieswiezych rzeaczy a czym innym kupowanie mrozonek, albo mrozenie swiezych...

blacklabpictures
Gastarbeiter
Posty: 55
Rejestracja: 17 gru 2012 12:55

Postautor: blacklabpictures » 19 lut 2013 23:26

odinn pisze:
blacklabpictures pisze:
gamedev pisze:@odinn

Kij wie czy one jeszcze były dobre. Nawet zamrożone żarcie nie jest wieczne ;) Poza tym żona i tak by już tego nie zjadła, a ja nawet nie wiem co z tym się robi :twisted: Ona jest owoco-morzo-lubna, a ja to tylko jako efekt uboczny :twisted: ale spoko, następnym razem napiszę ogłoszenie na londynku, że mam 6-miesięczne kalmary :D


Mieszkałem u angielki która kupowła jedzenie z przecen z jednym dniem przydatności do spożycia, mroziła to i po kilku miesiącach gotowała.

Jak wyciągnęla kiedyś porka, który leżał w zamrażalce kilka miesięcy, to był już cały czarny. Zdjęła folię, wsadzila to to do miski, zalała wodą i wsadziła do...mikrofalówki na 2h.

Smród w domu był taki, że musieliśmy na dwa dni uciekać do znajomych. Nie wąchałem nigdy trupa ale chyba tak samo wali :D No i na koniec to wyciągnęła, posypała sola i piepszem i jadła do chleba.

Jak chcesz dam Ci na nią namiary :D Rozmrożone lody z kosza na śmieci też wyciągała ;)


czym innym jest mrozenie nieswiezych rzeaczy a czym innym kupowanie mrozonek, albo mrozenie swiezych...


No wiem, mrożone w niskich temperaturach nie ma problemu. ale wyobraź sobie starą, rozklekotaną lodówkę, która ledwo zipi, napakowaną po same brzegi starym żarciem ;)

Na 100% nie mroziła tak jak powinna i stare żarcie psuło się jeszcze mocniej.

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 19 lut 2013 23:30

No i przypadkiem offtopa spowodowałem :D

Zwykle wybieramy się do Burnt Oak, bo tam można kupić świeże ryby i inne pływające za życia organizmy :twisted: Ceny też są co prawda "świeże", ale warto. To trochę jak z kupowaniem mięsa prosto od rzeźnika. Wtedy sami sobie mrozimy, ale zdarza się, że czasami z tego co potrzebne są już tylko wcześniej mrożone i wtedy nie wiadomo kiedy to było zamrożone, w jaki było humorze i czy nie zacznie chodzić po rozmrożeniu. Stąd wolimy nie trzymać takich artefaktów w zamrażarce zbyt długo ;)

blacklabpictures
Gastarbeiter
Posty: 55
Rejestracja: 17 gru 2012 12:55

Postautor: blacklabpictures » 19 lut 2013 23:37

No ja też zgłodniałem...

ODINN
Posty: 0
Rejestracja: 03 paź 2008 14:03

Postautor: ODINN » 19 lut 2013 23:37

ha...

moj babsztyl pojechal do pl i zaczynam oprozniac zamrazarke... zobaczymy co tam odkopie....

:lol:

Emigrantka
Rezydent
Posty: 2036
Rejestracja: 08 lut 2009 02:10

Postautor: Emigrantka » 19 lut 2013 23:53

blacklabpictures pisze:
Hmm, może Esti powinna zrobić wpis pt. Jak wydać jak najmniej by mieć jak najwięcej ?


Taki blog to juz jest...ale moze to i dobry pomysl...

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 19 lut 2013 23:54

W każdym razie konkluzja wynikająca z tego wątku jest dosyć prosta i jednoznaczna:

W UK czy PL, to bez znaczenia bo i tak najłatwiej żyje się mrożonym 6-miesięcznym kalmarom w temperaturze -18 stopni pozostawionym w zamrażarce nawet do 8 miesięcy. O! :twisted:

Emigrantka
Rezydent
Posty: 2036
Rejestracja: 08 lut 2009 02:10

Postautor: Emigrantka » 19 lut 2013 23:55

odinn pisze:ha...

moj babsztyl pojechal do pl i zaczynam oprozniac zamrazarke... zobaczymy co tam odkopie....

:lol:


..........listonosza.... :lol:

Emigrantka
Rezydent
Posty: 2036
Rejestracja: 08 lut 2009 02:10

Postautor: Emigrantka » 19 lut 2013 23:58



Wróć do „Hyde Park”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 81 gości

cron