Odnosnie jaj czym daro maluje?Hm zakladam angielska spoldzielnie.Swiateczne malowanie jaj.Oto moja reklama. Juz wielknocne nadchodza świeta!!!wiec kazdy facet niechaj pamieta!!!by jak co roku zgodnie z zwyczajem!!!zrobic porzadek kolo swych jajek.Taka plastyczka,Zuzia czy Maja,chetnie nam chlopom ,pomaluja te jaja.Wystarczy tylko ze spuscisz spodnie,w naszym fotelu usiadziesz wygodnie.Kto chce miec jaja niczym balony?pomalujemy w przecudne wzory!!!kto chce miec jaja niczym granaty?pomalujemy w paski i kwiaty.Kto chce miec wzgledy u swej kochanki?pomalujemy w dziwne pisanki.Potem mistrz jaja wyperfumuje,,,,i ukloni sie grzecznie,nam podziekuje,jak trzeba bedzie dopoleruje.A Ty do domu zadowolony,wracasz dumny jak basza.Bo tak pracuje spoldzielnia nasza. 
-
Emigrantka
- Rezydent
- Posty: 2036
- Rejestracja: 08 lut 2009 02:10
@goraluk
Nie, za to świetnie się bawię w wolnych chwilach, a i może jakieś drobne wpadną na konto z pierwszego planowanego releasu na PSM ( o ile to pokryje w ogóle koszt opłacenia licencji publishera )
Nie wiem czemu ten rodzaj rozrywki jest w ten sposób postrzegany, ale walczyć z tym nie zamierzam, walka z wiatrakami
Nie, za to świetnie się bawię w wolnych chwilach, a i może jakieś drobne wpadną na konto z pierwszego planowanego releasu na PSM ( o ile to pokryje w ogóle koszt opłacenia licencji publishera )
Nie wiem czemu ten rodzaj rozrywki jest w ten sposób postrzegany, ale walczyć z tym nie zamierzam, walka z wiatrakami @blondynek
Ja do tego, że ta branża jest tak traktowana to przywykłem już dawno Mi wystarczy, że na chwilę obecną z niej żyję i przy okazji mam trochę rozrywki ( choć pracując w tym trochę inaczej postrzega się samo granie, ale to już inna bajka ). Moja żona z kolei po prostu toleruje to i wspiera jeśli może, tak samo jak ja toleruję i wspieram jej zainteresowania. Ot tak to działa i chyba nie jest to nic dziwnego. No a sam nie mam aż tak dużo czasu na granie, bo są jeszcze inne obowiązki
Ja do tego, że ta branża jest tak traktowana to przywykłem już dawno
Mi wystarczy, że na chwilę obecną z niej żyję i przy okazji mam trochę rozrywki ( choć pracując w tym trochę inaczej postrzega się samo granie, ale to już inna bajka ). Moja żona z kolei po prostu toleruje to i wspiera jeśli może, tak samo jak ja toleruję i wspieram jej zainteresowania. Ot tak to działa i chyba nie jest to nic dziwnego. No a sam nie mam aż tak dużo czasu na granie, bo są jeszcze inne obowiązki @odinn - bo on utknął w latach, kiedy gry były skierowane do pasjonatów i ten mityczny wyalienowany pryszczaty nastolatek we flanelowej koszuli był właśnie tym stereotypowym graczem. Uciekło mu gdzieś, że obecnie większość gier jest dla dorosłych, a gier dla dzieci jest właściwie jak na lekarstwo z prostego powodu - jest to ciężki kawałek chleba tworzyć coś takiego. Wiem coś o tym, bo właśnie dzieci są targetem mojej firmy. To zupełnie inny kontent, czasami nawet z trudem przychodzi nam nazwanie niektórych produkcji grami ( no jak już to są to minigry ), bo dzieci jako tako nie grają. Owszem, znajdą się nieodpowiedzialni rodzice, którzy dziecku w wieku 9-10 lat kupią grę z kategorii PEGI18+/ESRB17+, ale wbrew pozorom to są wyjątki. @goraluk przespał postęp i wejście gier pod strzechy jako kolejna forma rozrywki obok filmów, muzyki itp. Przespał np. takie produkcje ( swoją drogą jedna z ulubionych gier mojego ojca, który zapewne od @goraluk jest starszy, ale zagraniem w dobrą produkcję nie pogardzi ).
http://www.youtube.com/watch?v=xk69qfTRIgY
@goraluk - ta gra definitywnie dla dzieci nie jest, jak i 90% rynku. Statystycznie najwięcej graczy jest między 30 a 40 rokiem życia. Owszem, dzieci w takie gry grają, ale tylko dlatego, że rodzice im na to po prostu pozwalają, bo myślą właśnie tak samo jak ty - że to rozrywka przeznaczona dla nich, a to błąd, bo tak nie jest. Skostniałe, stereotypowe myślenie, które utknęło gdzieś na przełomie lat 80 i 90. Ale tak jak pisałem, jest to walka z wiatrakami. Film lata temu też przechodził przez podobny etap
).
http://www.youtube.com/watch?v=xk69qfTRIgY
@goraluk - ta gra definitywnie dla dzieci nie jest, jak i 90% rynku. Statystycznie najwięcej graczy jest między 30 a 40 rokiem życia. Owszem, dzieci w takie gry grają, ale tylko dlatego, że rodzice im na to po prostu pozwalają, bo myślą właśnie tak samo jak ty - że to rozrywka przeznaczona dla nich, a to błąd, bo tak nie jest. Skostniałe, stereotypowe myślenie, które utknęło gdzieś na przełomie lat 80 i 90. Ale tak jak pisałem, jest to walka z wiatrakami. Film lata temu też przechodził przez podobny etap
Widzisz, a raczej tego nie widzisz, bo to trochę inny poziom.
Dla ciebie świat gier to największa przyjemność, wirtualny świat, który wcześniej jest zdefiniowany i opisany wg. scenariusza ustalonego przez kogoś.
Różnica polega na tym, że ja sam sobie tworze scenariusze na własne rozrywki.
Nie potrzebny mi wirtualny świat by mieć doznania. O tym pisała ci emigrantka ale tego nie złapałeś bo... utkwiłeś w swoich nastoletnich latach. Mogę ci tylko powiedzieć tyle: dorośnij. Rozrywka polegająca na ucieczce do świata wirtualnego jest dla dzieci, małolatów, samotnych i osób o małej wyobraźni. Mało tego, spłyca to twoje horyzonty, gdyż po pewnym czasie polegasz tylko na świecie wirtualnym i oczekujesz coraz to nowszych produkcji czyli oczekujesz od innych by podzielili się z tobą własną wyobraźnią. Bynajmniej nie oczekuję, że to zrozumiesz. Same gry są ok, w sytuacji kiedy czeka się na samolot, pociąg lub podobne. Choć w dobie tabletów i setek tysięcy książek dostępnych w formie ebook, już lepiej poczytać dobrą książkę:) która w przeciwieństwie do gier video rozwija wyobraźnie.
Dla ciebie świat gier to największa przyjemność, wirtualny świat, który wcześniej jest zdefiniowany i opisany wg. scenariusza ustalonego przez kogoś.
Różnica polega na tym, że ja sam sobie tworze scenariusze na własne rozrywki.
Nie potrzebny mi wirtualny świat by mieć doznania. O tym pisała ci emigrantka ale tego nie złapałeś bo... utkwiłeś w swoich nastoletnich latach. Mogę ci tylko powiedzieć tyle: dorośnij. Rozrywka polegająca na ucieczce do świata wirtualnego jest dla dzieci, małolatów, samotnych i osób o małej wyobraźni. Mało tego, spłyca to twoje horyzonty, gdyż po pewnym czasie polegasz tylko na świecie wirtualnym i oczekujesz coraz to nowszych produkcji czyli oczekujesz od innych by podzielili się z tobą własną wyobraźnią. Bynajmniej nie oczekuję, że to zrozumiesz. Same gry są ok, w sytuacji kiedy czeka się na samolot, pociąg lub podobne. Choć w dobie tabletów i setek tysięcy książek dostępnych w formie ebook, już lepiej poczytać dobrą książkę:) która w przeciwieństwie do gier video rozwija wyobraźnie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 53 gości