Brytyjczycy: nie chcemy płacić na polskie dzieci!

[Iron]

Paulina Witek | Środa [30.01.2008, 13:40]
Brytyjczycy: nie chcemy płacić na polskie dzieci!

21 milionów funtów rocznie dostają od angielskich podatników dzieci emigrantów żyjące w Polsce. Ale Brytyjczycy wcale nie są tak chętni łożyć na utrzymanie "nie swoich" pociech.

Obecnie ponad 26 tysięcy polskich dzieci dostaje pieniądze z Wysp. Zaledwie pół roku temu było ich tylko 10 tysięcy. Oznacza to, że liczba emigrantów korzystających z dobrodziejstwa brytyjskiego systemu socjalnego rośnie w wyjątkowo szybkim tempie. Ile wyniesie za kilka lat? Tego chyba nikt nie jest w stanie przewidzieć.

Emigranci na Wyspach mogą ubiegać się o dodatek na dziecko dzięki obowiązującym w UE przepisom, które każdemu obywatelowi Unii dają prawo do pobierania zasiłku w kraju, gdzie pracuje. Ale już wkrótce może się to zmienić. Odpowiedni projekt zmian przepisów szykuje Partia Konserwatywna.

Z jakiej racji Polacy, którzy przecież płacą w Wielkiej Brytanii podatki, mieliby stracić prawo do zasiłku na dzieci?

Nie ma żadnego sensu płacenie zasiłków według brytyjskich stawek na dzieci żyjące w krajach, gdzie koszt życia jest wielokrotnie niższy

tłumaczy Andrew Green, szef tink tanku MigrationWatch.

A "Daily Mail" przytacza następujące liczby:

Roczny zasiłek na dziecko w Wielkiej Brytanii to 941 funtów (około 4700 tys. zł) na pierwsze dziecko i 629 funtów (3 tys. zł) na pozostałe. To nawet sześć razy więcej niż dostaje polski rodzic (160 funtów na rok czyli 780 zł).

Według gazety wielu jest takich, którzy na dodatkach na dzieci zarabiają podwójnie – pobierając zasiłek na Wyspach i w ojczyźnie. W ten sposób można ponoć zbić "małą fortunę".

David Davis, minister spraw wewnętrznych w gabinecie cieni, sięga z kolei po argumenty mniej racjonalne, ale za to bardziej trafiające do przeciętnego zjadacza chleba:

3,8 miliona brytyjskich dzieci żyje w biedzie podczas, gdy 21 milionów funtów z naszych podatków wydawanych jest Polsce. Musimy położyć temu kres!

I w tym momencie całą ideę o "jednej, wielkiej europejskiej rodzinie" szlag trafił, bo wychodzi na to jeśli mamy płacić, to tylko i wyłącznie na swoich. Polecam lekturę komentarzy pod tekstem "Daily Mail". Pouczające.

http://www.pardon.pl/artykul/3839/bryty ... kie_dzieci

Polecam komentarze wyspiarzy;
http://www.dailymail.co.uk/pages/live/a ... rtComments

[catis]

a nikt ich nie prosi zeby ktokolwiek placil na nasze dzieci Iron zebys wiedzial jak to jest to bys musial sie troszke bardziej wysilic niz tylko szukac glupkowatych artykulow...

...wiec cie oswiece zeby dziecko dostawalo benefity jego rodzic musi pracowac co rowniez sie z tym wiaze musi placic podatki ... a poniewaz mimo wszystko dobrze zarabiamy a podatki nie sa male tych pieniazkow jest calkiem sporo ...

...wiec niech cie o to glowa nie boli Brytyjczyc nie daja na nasze dzieci ...tylko sami dajemy te pieniadze na podatki a pozniej one d o nas wracaja w postaci benefitow darmowych lekow ...centro dla dzieci itp itd..

[bbrain]

Ty stefan... chyba cos cie sie miesza i nie kojazysz faktow...
Kolejnosc jest
1. pracujesz
2. placisz podatki
3. masz ubezpieczenie
4. placisz ubezpieczenie
5. ubiegasz sie o benefit
6. dostajesz benefit <-- przed tym punktem wszystkie inne musza byc spelnione.

Zatem Iron (moge cie nazywac zelazomozgi? ok, dziekuje) placisz podatku i ubezpieczenia miesiecznie (w zaleznosci od stanowiska oczywiscie i wynagrodzenia) ale kolo 1000£ a benefitu dostajesz troszku ponad 100£, jak myslisz czy bez kalkulatora bedziesz mogl ogarnac ile zostaje w skarbcu Krolowej ?

Jak bys byl bardziej na czasie, i przede wszystkim, co juz podkreslilem w innym poscie glosna jest ostatnio sprawa pana ktory oszukiwal pobierajac benefity na osoby, ktore dawno nie mieszkaja w GB. Zreszta po co ja ci cokolwiek tlumacze... wiesz lepiej.

pozdrawiam
ps. dzisiejszego posta sponsoruje woda (H20)
ps2. czy mi sie wydaje czy zawsze zostaje zgaszona twoja wypowiedz a potem juz nic nie piszesz bo przeciez po co sie przyznac do bledu... jakie to polskie.