O wszystkim i o niczym forum ogólne bez ograniczeń terytorialnych
Emigrantka
Rezydent
Posty: 2036
Rejestracja: 08 lut 2009 02:10

Postautor: Emigrantka » 16 wrz 2013 15:27

Kumpel z pracy wlasnie zaprosil mnie na lunch.

Pytac kto placi??????

"Can I get you lunch some day next week, I know this great place nearby"?

Nie mowil "Can we go for lunch and pay each for their own food"?

Jestem w kropce.

Ktos poradzi????

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

beeata
Gastarbeiter
Posty: 86
Rejestracja: 11 wrz 2013 00:46

Postautor: beeata » 16 wrz 2013 15:50

[/quote]

To moze wezmy to rozumowanie dalej. Jesli ktos prosi zebys z nim zamieszkala I jednoczesnie oczekuje ze bedziesz sie dokladala do czynszu to zapewne tez burak I sknera a wiek kiepski material na meza?

Jesli mam ochote postawic komus drinka to stawiam drinka. Oczekiwanie ze takowego postwie uwazam za bezczelnosc.[/quote]

MarcFloyd - przez pomylke zapomniales sie zalogowac jako usercostam:):)

jedno sie ma nijak do drugiego... a przy okazji.. moze nalezysz do tej drugiej strony - mezczyzn ktorzy oczekuja ze kobiety nie tylko 50/50 ale nawet 100% placa:)

beeata
Gastarbeiter
Posty: 86
Rejestracja: 11 wrz 2013 00:46

Postautor: beeata » 16 wrz 2013 15:53

emigrantka pisze:Kumpel z pracy wlasnie zaprosil mnie na lunch.

Pytac kto placi??????

"Can I get you lunch some day next week, I know this great place nearby"?

Nie mowil "Can we go for lunch and pay each for their own food"?

Jestem w kropce.

Ktos poradzi????

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

'I get you' powinno rozwiazac dylemat... ale czytajac tu wypowiedzi niektorych panow to moja rada jest taka: trzymaj telefon w torbie, zeby cie pozniej kolega po ulicy nie ganial zeby ci go wyrwac .... to juz lepiej od razu plac...

NoToCo
Rezydent
Posty: 1324
Rejestracja: 26 sty 2009 13:02

Postautor: NoToCo » 16 wrz 2013 16:12

Problem rozwiązałoby też ustalenie zasad i sposobu uregulowania rachunku na piśmie podczas umawiania spotkania.

MarcFloyd
Rezydent
Posty: 4971
Rejestracja: 31 sie 2007 12:27

Postautor: MarcFloyd » 16 wrz 2013 17:00

beeata pisze: moze nalezysz do tej drugiej strony - mezczyzn ktorzy oczekuja ze kobiety nie tylko 50/50 ale nawet 100% placa:)


A moze ty nie potrafisz czytac ze zrozumieniem?

Emigrantka
Rezydent
Posty: 2036
Rejestracja: 08 lut 2009 02:10

Postautor: Emigrantka » 16 wrz 2013 17:05

:lol: :lol:

Zazproszenie mam na mailu - wydrukowac, wziasc ze soba i jak cos to pod nos podetknac???

:lol: :lol:

MarcFloyd
Rezydent
Posty: 4971
Rejestracja: 31 sie 2007 12:27

Postautor: MarcFloyd » 16 wrz 2013 17:07

NoToCo pisze:Mylisz "umawianie się na randkę" i "zapraszanie na randkę".

Nie wiem dlaczego tworzysz dziwne i czysto teoretyczne historie o wprowadzaniu się do kogoś, skoro temat dotyczy bardzo konkretnej sytuacji - randek i tego kto za nią płaci.


Nie, nie myle. Czym innym jest zaoferowanie - tak jak w poscie Emigrantki can I get you a czym innym zapytanie: np. "czy nie mialabys ochoty przejsc sie ze mna na drinka/spotkac wieczorem.

A tak zazwyczaj wyglada "zaproszenie" na randke. A raczej to co kobieta roszczeniowa uwaza za oswiadczenie faceta o checi pokrycia rachunku.

A w tym konkretnym przypadku to wlasnie dokladnie z taka sytuacja mamy do czynienia - bardzo konkretna, tak jak napisalas :lol:

They arranged to meet-up for drinks in the West End on February 15 (...)
He said that when he asked Ms Sultana to pay for the next set of drinks she said she had not come out with any money as she had assumed he would be paying for the evening.


Szukala, konkretnie, sponsora. Konkretnego.

MarcFloyd
Rezydent
Posty: 4971
Rejestracja: 31 sie 2007 12:27

Postautor: MarcFloyd » 16 wrz 2013 17:09

Ja w ogole dochodze do wniosku ze niektore panie tutaj albo nie czytaly tego artykulu albo prezentuja wlasnie identyczna pasozytnicza postawe:

she wanted me to pay for everything and I didn’t have enough cash to buy more drinks so she got upset


Brawo dla broniacych jej. No po prostu brawo.

NoToCo
Rezydent
Posty: 1324
Rejestracja: 26 sty 2009 13:02

Postautor: NoToCo » 16 wrz 2013 17:40

Ja w swoich wypowiedziach nie odnoszę se do artykuły, tylko do własnych opinii na temat tego kto powinien zapłacić za drinki na randce.

Owszem, mylisz. Tak bardzo zagłębiłeś się w temat, że mam wrażenie, że sam już nie bardzo wiesz o co chodzi i motasz tak, że ja już też chyba nie wiem.

Ciekawa jestem co byś zrobił zapraszając do siebie kobietę na własnoręcznie ugotowaną kolację - zachował paragon z tesco? :lol:

MarcFloyd
Rezydent
Posty: 4971
Rejestracja: 31 sie 2007 12:27

Postautor: MarcFloyd » 16 wrz 2013 18:18

Udajesz że nie rozumiesz bo ciężko ci przyznać komuś racje, co?

beeata
Gastarbeiter
Posty: 86
Rejestracja: 11 wrz 2013 00:46

Postautor: beeata » 16 wrz 2013 18:28

MarcFloyd pisze:
beeata pisze: moze nalezysz do tej drugiej strony - mezczyzn ktorzy oczekuja ze kobiety nie tylko 50/50 ale nawet 100% placa:)


A moze ty nie potrafisz czytac ze zrozumieniem?[/

to bylo pytanie/sugestia/a moze teasing haha.. najlepsza obrona jak widac atak:)

nie dane nam za to bylo poczytac co do powiedzenia mialaby dziewczyna, wiec dlaczego mamy jej nie bronic... a koles jak chcial najpierw stawiac to stawial, pozniej ona nie chciala wiec wyszla... kazdy mial swoj wybor

NoToCo
Rezydent
Posty: 1324
Rejestracja: 26 sty 2009 13:02

Postautor: NoToCo » 16 wrz 2013 18:39

MarcFloyd pisze:Udajesz że nie rozumiesz bo ciężko ci przyznać komuś racje, co?


Dlaczego miałabym przyznac Ci rację skoro kompletnie się z Tobą nie zgadzam?

Odpowiedź na moje pytanie powyżej (odnośnie paragonu z tesco)podałeś w sumie wcześniej:

MarcFloyd pisze:Kiedy umawiacie sie na randke (oboje - bo przeciez zalezy to od was obojga) to chyba oboje powinnicie ponosic jej koszty?


Nie zapomnij doliczyć 10% za obsługę, gaz i prąd zużyty podczas gotowania.

Usercostam
Rezydent
Posty: 5232
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 16 wrz 2013 18:59

MarcFloyd daj spokój, przeciętna kobieta ledwo potrafi zrozumieć przepis w książce kucharskiej, a co dopiero jakiś artykuł w gazecie...

beeata
Gastarbeiter
Posty: 86
Rejestracja: 11 wrz 2013 00:46

Postautor: beeata » 16 wrz 2013 19:27

usercostam pisze:MarcFloyd daj spokój, przeciętna kobieta ledwo potrafi zrozumieć przepis w książce kucharskiej, a co dopiero jakiś artykuł w gazecie...


widze tu jakies sredniowieczne stereotypy, skoro tak to musisz byc przygotowany ze nie zrozumie, ile na rachunku jest napisane ani nie domysli sie, ze trzeba zaplacic:):)

NoToCo
Rezydent
Posty: 1324
Rejestracja: 26 sty 2009 13:02

Postautor: NoToCo » 16 wrz 2013 19:32

usercostam pisze:MarcFloyd daj spokój, przeciętna kobieta ledwo potrafi zrozumieć przepis w książce kucharskiej, a co dopiero jakiś artykuł w gazecie...


dlatego przeciętne kobiety są tak zajęte gotowaniem, że nie udzielają się na forum.


Wróć do „Hyde Park”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 16 gości

cron