O wszystkim i o niczym forum ogólne bez ograniczeń terytorialnych
gherbid
Rezydent
Posty: 1506
Rejestracja: 16 kwie 2008 19:18

Postautor: gherbid » 18 cze 2008 20:57

...za płotkiem... :roll:

Taka typowa Angielska rodzinka. Najlepsze było jak kiedyś w piątek koło północy wlazła mi do domu napruta żona sąsiada. Pomyliła adresy :lol:
Ostatnio zmieniony 18 cze 2008 21:01 przez gherbid, łącznie zmieniany 1 raz.

AnkaMAk
Posty: 0
Rejestracja: 21 kwie 2008 10:33

Postautor: AnkaMAk » 18 cze 2008 21:00

i dlatego istnieje cos takiego jak obowiazek szkolny - zeby miec chociaz podstawy wiedzy o swiecie. Nie moge, co za baran :!:

gherbid
Rezydent
Posty: 1506
Rejestracja: 16 kwie 2008 19:18

Postautor: gherbid » 18 cze 2008 21:03

Aniu, ja wciąż to powtarzam - to piękny kraj. Jeszcze nigdzie nie miałem tyle rozrywki co tutaj :lol:

AnkaMAk
Posty: 0
Rejestracja: 21 kwie 2008 10:33

Postautor: AnkaMAk » 18 cze 2008 21:16

Mnie kiedys zaserwowal rozrywke Polak :) Dzwoni i mowi ze chce zarezerwowac pokoj (mowi po angielsku, ale z takim akcentem, ze olowki mozna ostrzyc). OK, jedziemy z koksem, w pewnym momencie gosc pyta 'ar ju polisz?', ja na to 'tak, jestem Polka'. I tu jest numer: gosciu nawija, ze tak mu sie wydawalo, ale nie byl pewien... po angielsku wciaz. Mysle, chlopak sie zdenerwowal i zapomnial, co przed chwila powiedzialam, wiec grzecznie po polsku tlumacze, ze moze mowic z naszym jezyku, bo ja przeciez rozumiem. A on 'aj not majnt speak inglisz' :D W tym momencie moglam tylko powiedziec 'please hold the line' i polozylam sie na biurku.

Skad sie takie aparaty biora?

gherbid
Rezydent
Posty: 1506
Rejestracja: 16 kwie 2008 19:18

Postautor: gherbid » 18 cze 2008 22:18

Widzisz, Aniu, przynajmniej się starał :) Zresztą ja też mam dość wyraźny polski akcent 8) Za to francuski mam opanowany do perfekcji... Aha.
Nie TEN język francuski, tylko ten do komunikacji naturalnie :lol:

AnkaMAk
Posty: 0
Rejestracja: 21 kwie 2008 10:33

Postautor: AnkaMAk » 18 cze 2008 22:29

No 100 punktow za staranie sie, tylko po diabla sie pytal, czy ja Polka jestem? Bo z reguly o to pytaja ludzie, co kiepsko mowia po angielsku. I juz nawet nie o akcent mi chodzi, tylko o to, jak on ten jezyk kaleczyl :)

Artur79
Rezydent
Posty: 2318
Rejestracja: 30 sie 2007 09:41

Postautor: Artur79 » 19 cze 2008 10:23

w poczatkowym okresie mojego pobytu na wyspach szukalo sie czegolowiek. dzwonie do jakiejs knajpy, odbiera jakis tam superwajzor i nawija po angielsku, ale akcent wiadomo jaki :) no to mowie ze moze na polski przejdziemy bo slysze ze rodak, goscia widac to zabolalo bo wybelkotal tylko z fochem "w Anglii z tego co wiem jezykiem urzedowym jest angielski", podziekowalem burakowi, az tak zdesperowany nie bylem zeby z takimi ksiezniczkami pracowac :P

Brain
Gastarbeiter
Posty: 2
Rejestracja: 23 cze 2008 20:12

Postautor: Brain » 19 cze 2008 10:33

Podaj nazwe knajpy, pojde go obsmiac :)

Artur79
Rezydent
Posty: 2318
Rejestracja: 30 sie 2007 09:41

Postautor: Artur79 » 19 cze 2008 10:38

Zebym to ja pamietal teraz, kupe czasu. Polaczki czasem tak maja ze jak dochapia sie do odrobine wyzszego stanowiska niz reszta rodakow to odwala im czasami. Spotkalem sie z paroma takimi przypadkami, zawsze jeden szczebelek roznicy czy pare miesiecy dluzej na stanowisku.
Co do akcentu to mi sie poprostu nie chce nad nim pracowac, wole nauczyc sie paru nowych slowek (podoba mi sie ta seria artykulow z londynka http://londynek.net/londyneknews/articl ... id=2302534)
niz bawic sie w cos do czego nie mam zaciecia, pozatym nie widze potrzeby udawac angola, grunt ze mnie rozumieja.

AnkaMAk
Posty: 0
Rejestracja: 21 kwie 2008 10:33

Postautor: AnkaMAk » 19 cze 2008 11:05

Zdrowe podejscie. Moja kolezanka poszla kiedys na rozmowe o prace - okazalo sie, ze bedzie rozmawiala z Polka-managerka. Na pytanie o zainteresowania, kumpela mowi, ze duzo czyta, ale glownie po polsku, nie po angielsku. Na to pani mowi, ze ona juz jest tak dlugo w UK ,ze kiepsko jej idzie czytanie po polsku. Jak dlugo tu jest? 6 LAT!!!

banita
Rezydent
Posty: 7320
Rejestracja: 31 sie 2007 07:34

Postautor: banita » 19 cze 2008 11:22

to tzw syndrom polonii amerykanskiej - niektorzy jak tam na 3 miechy na wakacja pojada to wracaja i juz jezyka zapominaja i gadaja z tym smiesznym akcentem z greenpointu a stycznosci mieli z amerykanami tyle ze ich na ulicy mijali

AnkaMAk
Posty: 0
Rejestracja: 21 kwie 2008 10:33

Postautor: AnkaMAk » 19 cze 2008 11:25

tak sie tylko zastanawiam, co oni chca takim zachowaniem osiagnac? podziw? zazdrosc? bo my sie z tego smiejemy i oni musza (?) zdawac sobie z tego sprawe.

Artur79
Rezydent
Posty: 2318
Rejestracja: 30 sie 2007 09:41

Postautor: Artur79 » 19 cze 2008 11:35

Na to pani mowi, ze ona juz jest tak dlugo w UK ,ze kiepsko jej idzie czytanie po polsku. Jak dlugo tu jest? 6 LAT!!!

ja mysle ze przed wyjazdem szlo jej tak samo kiepsko :P


slynna anegdota o polonii amerykanskiej, wraca taka hamerykanka samolotem do Polski, stewardesa sie pyta co podac a paniusia "orandżdżus jabłkowy" :lol:

Usercostam
Rezydent
Posty: 5231
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 19 cze 2008 15:08

Angielski nie jest jezykiem urzedowym w UK. zaden jezyk nie jest

gherbid
Rezydent
Posty: 1506
Rejestracja: 16 kwie 2008 19:18

Postautor: gherbid » 19 cze 2008 15:21

No, kurde, nie rozśmieszaj mnie.

Język urzędowy angielski
Język używany angielski, kornijski, walijski, irlandzki i języki szkockie


Wróć do „Hyde Park”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 22 gości

cron