Coś muszę nosić. Ty nalegałeś na różowe koronkowe figi i podwiązki, to ja wziąłem rajtuzy.
A tak przy okazji. Mama już Cię nauczyła prać majty, czy dalej nosisz, aż szwy popękają?
Chyba że jeszcze nie wyrosłeś z narkotyzowania się "znoszonym" aromatem...
Niektórzy nigdy nie dorosną
