my już mamy karty z numerami

idziemy,
jezeli mam być szczery to z jednej strony obecny burmistrz co prawda przyczynił się do tego iż polacy mogla zyc w anglii, ale nie podoba mi się jego coraz bardziej zielone podejscie bo dochodzi do paradoksów.
Z jednej strony mówi się o ekologi, i wprowadza się opłaty za wjazd do CC zone najpierw kosztowało 5 funtów i jestem przekonany że zniechęciło to tych którzy nie musieli jechać samochodem, teraz kosztuje 8 a już wkrótce dla dużych samochodów 25 funtow, a przecież wszystkie usługi i dostawy są robione większymi samochodami a wiec to podniesienie kosztów zycia w centrum, wkrótce wchodzi Strefa niskiej emisji spalin obejmująca na razie tylko obręb M25 koszt wjazdu ciężarówki czy autobusu to ponad 200 funtów za dzień! i kto za to zapłaci??
Dalej w celu podniesienia bezpieczeństwa i ekologii, wąskie ulice są jeszcze mocniej zawężane przez szykany słupki i wysepki, wszytko jest Ok gdy jest pusto, ale wystarczy że komuś zepsuje się samochód, zatrzymuje się autobus, ktoś nawraca czy po prostu trwa rozładunek ciężarówki mamy korek na pół Londynu, zresztą przykłąd z życia, wystarczy ze mamy drobną stłuczkę na wylocie z Hammersmith to korek obejmuje od centrum Londynu Esourt po południe Putney, i cała południowa stronę, jedyna rada nawracać i jechać na około przez A205 albo stać i dymić dymić dymić, bo przecież gdy samochody stoją to też spalają paliwo.
Owszem rozumie ekologia... recykling itd ale trzeba zawsze wziasc pod uwagę wszytkie skutki