BananowyJoe pisze:no właśnie zastanawia mnie kilka faktów o których piszesz (głównie finansowych)
I bardzo dobrze.
Jedni mówią że wystarczą 3 stówki, inni że 5 a Ty że tysiąc. Tak jak mówiłem nie chcę jechać w 100% w ciemno, bo nie jestem w stanie zarabiając 1200zł netto odłożyć 5 tyś i wymienić ich na GBP. Dla tego chcę zminimalizować koszty wyjazdu do absolutnego minimum czyli: Przelot do UK, Lokum, dojazdy do pracy, jedzenie. Licząc że znajdę pokoik (jak to nazywają? Box Room?) 4 ściany i wersalka za 70fx3 (2 tyg depozytu + tydz z góry) daje nam 210GBP + 24f Travelka (podobno na początek starcza strefa 2+3) , daje 334f, reszta zostaje na szamkę, + drobne wydatki
"wersalka":)))
OK, nie Box room a raczej single bedroom in share house/flat lub bed side in share room.
- Pojedynczy pokój z łóżkiem (wersalek ci brak w UK)w domu/mieszkaniu dzielonym z innymi ludźmi - koszt od ok. 80 do 120 funtów na tydzień,
- miejsce w pokoju dzielonym z kimś innym (łózko) - koszt ok. 50 funtów na tydzień.
Depozyt bierze się różnie od tygodniowego rentu (wynajmu) do nawet 4 tygodni. Nie licz 2+1 depozyt plus tydzień, bo w tydzień to po pierwsze: małe prawdopodobieństwo, że znajdziesz pracę a po drugie nawet jak przyjedziesz prosto do pracy to wypłat możesz mieć po 2 tygodniach najwcześniej - na to się przygotuj.
O kosztach transportu ci nie powiem, sprawdź na internecie bilet okresowy - tygodniowy na interesujące cię strefy.
Jedzenie liczy się ogólnie jako drugie tyle co mieszkanie, czyli jak pokój kosztuje 100 to też przyjmuje się 100 na wyżywienie. Tak ci będzie łatwiej ustalić w miarę bezpieczny budżet. Zwłaszcza, że na początku nie będziesz wiedział co i jak i gdzie. Średni czas od szukania pracy do jej podjęcia to 6 tygodni, więc moja rada... uzbieraj ten 1000...
Nie ma nic gorszego jak znaleść się w sytuacji bez kasy z długami na dzień dobry. Chyba, że masz na tyle siły i samozaparcia, że nie będzie ci np. przeszkadzać nocleg w przytułkach.
wytrwałość i cierpliwość? Mam jasny cel, którego nie spełnię w polsce, więc żebym nawet miał kible sprzątać, to aby płacili
Jak szukać będziesz i będziesz chciał znaleść to znajdziesz. Pracy w Londynie nie brakuje.
Co do poprzednika i się wykazania... gdzie? na zmywaku, bo zmyje delikwent 2 talerze więcej?:))) Nie! Z tego to się śmieją, rób to co do ciebie należy i koniec. W myśl zasady: nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Rób dokładnie to o co cię przełożony poprosi, jak masz umyć jeden sracz (biorę twój przykład) to choć byś miał to robić 8 godzin to umyj tylko ten jeden. Wówczas cię docenią
Tern co w tym czasie umyje 10 kibli zawsze już będzie tylko kible myć. Tak jest w KAŻDEJ pracy.