Postautor: ewazraju » 29 lut 2008 20:01
no wlasnie
rozwalaja mnie te pochwaly i ostrzezenia
chociaz te drugie jeszcze mozna zrozumiec
ale pochwaly??co z tego ma wynikac dla chwalonego?
mam sie cieszyc jak moja bratanica ze sloneczek w dzienniku?
osobiscie dziwnie bym sie czula gdyby ktos inny niz
moj szef udzielal mi pochwal.......
wiec uprzejmie prosze o nieudzielanie mi pochwal.
nawiasem mowiac czego trzeba sie napalic
zeby wpasc na taki pomysl.......?