O wszystkim i o niczym forum ogólne bez ograniczeń terytorialnych
MarcFloyd
Rezydent
Posty: 4971
Rejestracja: 31 sie 2007 12:27

Postautor: MarcFloyd » 28 sty 2008 12:29

Catis,

Kitchen Porter (teraz wystepuje jako Kordian) wyjechal bo pracowal kilka lat na zmywaku, ponizej kwalifikacji. Nie potrafil sie odnalezc i znalezc lepszej pracy. Jego problem, nie nasz.

Ale w takim razie niech tu nie smuci i nie medzi jak to w UK zle tylko dlatego ze JEMU sie nie udalo.

banita
Rezydent
Posty: 7320
Rejestracja: 31 sie 2007 07:34

Postautor: banita » 28 sty 2008 12:57

user2122568 pisze:3. Moge wywnioskowac z wypowiedzi innych co ich w oczy kole


W oczy kole to skurw... polskie - mi sie nie udalo to teraz bede pisal na londynku zeby wszyscy mysleli ze sa debilami siedzac w anglii
user2122568 pisze:5. Niedorajda zyciowy - co masz na mysli... bo ja znam paru... spotkalem ich tutaj w UK region Londyn.


niedorajda zyciowy to ktos taki jak Kordian - lata pracy na zmywaku zeby wrocic do polski i wycinac drzewa w lesie

user2122568 pisze:Reasumujac, przykro Kordian, ze wyjechales bo takich polakow tutaj potrzeba. Takich ktorych razi "stara emigracja"


ale to on byl "stara emigracja" - tyle lat tu siedzial/stal przed zlewem

user2122568 pisze:pobyt tu kilkuletni nie zawsze mobilizuje do nauki jezyka


?? dziwne, myslalem ze na odwrot - bo nawet pies po paru latach po angielsku szczeka

bbrain
Gastarbeiter
Posty: 33
Rejestracja: 27 sty 2008 21:50

Postautor: bbrain » 28 sty 2008 13:18

A ja zrozumialem opatrznie, za co przepraszam.
Nie bede kasowal swojego zatem glupiego posta bo nie. :)

pozdrawiam

catis
Emigrant
Posty: 132
Rejestracja: 08 lis 2007 18:42

Postautor: catis » 28 sty 2008 13:57

Banita i tu sadze ze sie mylisz.

Znam kilku takich siedzacych tu kilka kilkanascie lat i mowiacych dzien dobrzy dowidzenia tak nie. A mimo wszystko trafili w dobry czas i maja wlasne domy samochody , prace w sumie srednia ale jednak sie dorobili.

Sadze ze nie ma oco sie na wzajem przekszykiwac. Kto ma racje kto nie gdzie jest komu lepiej.

Bo wszystko zalezy od naszych indywidualnych potrzeb i tego czy radzimy sobie w innych warunkach niz nasz kraj. Jak rowniez zalezy to od tego jaki w zyciu postawimy sobie cel.

Moj jest obecnie taki> MIec spokojne dostatnie zycie nie martwic sie co bedzie jutro . Dac dziecku wszystko by zdrowo rosl i sie rozwijal i byl madrym czlowiekiem.

Jak rowniez mam nadzieje ze dzieki niektorym Polakom na emigracji uda sie zmienic zdanie anglikow irlandczykow holendrow i innych narodow na temat samych Polakow i tego jakie posiadamy umiejetnosc.

Sadze wtedy ze kazdemu bedzie duzo latwiej zyc.
A dopuki w Polsce bedzie tak jak jest zawsze beda osoby ktorym bedzie przeszkadzalo ze innym jest lepiej ze innym sie udalo. (mimo iz ciezko na to pracowali. Tak jak zreszta kiedys byla nagonka na osoby ktore wyjechaly do USA historia niestety lubi sie powtarzac.

banita
Rezydent
Posty: 7320
Rejestracja: 31 sie 2007 07:34

Postautor: banita » 28 sty 2008 14:37

catis pisze:Banita i tu sadze ze sie mylisz.

Znam kilku takich siedzacych tu kilka kilkanascie lat i mowiacych dzien dobrzy dowidzenia tak nie.


nooo gluchoniemi tez maja prace i wlasne domy...

nie bede sie rozpisywal o checiach aspiracjach inteligencji bo sama napisalas ze trafili w dobry czas itp itd - cisinie sie na usta tylko (no bo jak nazwac osobe ktora po kilku/kilkunastu latach nie umie nic po angielsku) - gupi ma zawsze szczescie...
Ostatnio zmieniony 28 sty 2008 15:45 przez banita, łącznie zmieniany 1 raz.

catis
Emigrant
Posty: 132
Rejestracja: 08 lis 2007 18:42

Postautor: catis » 28 sty 2008 15:29

Ja bym to w pewien sposob ujela ale poniewaz jestemgrzeczna i dobrze wychowana dziewczynka nie bede mowila tak nieladnie:)

--choc od szczescia bardzo duzo zalezy:)

Pozdrawiam


Wróć do „Hyde Park”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 35 gości

cron