znam takich powiedzmy są mniejszością polska
, wieźli psa nie kota, na nieszczęście złapali ich po tej stronie granicy, gdyby to było po tamtej to by po prostu nie wjechali.
psa im zabrano i uśpiono, a za usługe i utylizacje pobrano od nich opłatę.
Szkoda zwierzaka
teraz psa kupili tutaj, szkoda że nie mogli debilom dać dożywotniego zakazu posiadania zwierząt
Albo zostaw zwierze, albo zrezygnuj z wyjazdu, albo po prostu przeprowadź procedurę.
my naszego psa prawie rok przygotowywaliśmy bo trafiliśmy na momet zmiany przepisów w polsce do przepisów " nowej europy"
kasy i czasu poszło w pizdu, no ale jak się powiedziało A i ma się podopiecznego to trzeba powiedzieć B i się nim zająć