Postautor: muha » 14 sie 2010 09:16
Z pamiętnika Donalda "Cudotwórcy"
Czwartek, 5.08.2010 r.
W polityce najważniejsza jest dobra reputacja. Jean-Vincent, czyli nasz "Jacek" z Ministerstwa Finansów, przyznał się, że cały czas żartował, opowiadając o stanie finansów państwa. Tak naprawdę to nasza sytuacja nie jest imponująca. Na szczęście "Jacek" ma już bardzo fajny pomysł, jak zatuszować wszystkie finansowe problemy. Nasze zadłużenie rośnie coraz szybciej. Deficyt budżetowy w tym roku przekroczył już 30 mld zł (to więcej niż przez cały ubiegły rok!), ale jest szansa, żebyśmy nie stracili dobrej reputacji! Musimy tylko dofinansowywać banki w innych krajach, pomagać bogatszym krajom strefy euro, a wtedy nikomu nie przyjdzie do głowy, że sami mamy jeszcze większe problemy! "Jacek" to prawdziwy finansowy geniusz...
Piątek, 6.08.2010 r.
Zaskoczyła mnie Hania z Warszawy. Czytałem sobie jakiś kolorowy magazyn i oglądałem zdjęcia, na których ludzie walczyli z powodzią. Woda, wały przeciwpowodziowe, strażacy, worki z piaskiem, a wśród nich... nasza Hania! Zapytałem ją, czy była tam przypadkiem i czy naprawdę pomagała strażakom. Czy nie bała się pobrudzić albo zrujnować fryzury... A ona na to, że wszystkie zdjęcia były pozowane. Żadne z nich nie było autentyczne! Pozowała na wałach, żeby dzięki takim obrazkom jej wywiad był bardziej wiarygodny. Komu jak komu, ale jej nie trzeba tłumaczyć, że najważniejsze są fakty medialne i dobra reputacja!
Sobota, 7.08.2010 r.
Chłopaki od pijaru przynieśli najnowsze wyniki badań. Nie możemy się przyznać, że chcemy podnieść podatek VAT do 25 procent! Za dużo opowiadałem o imponującej sytuacji naszych finansów i "zielonej wyspie na morzu kryzysu". Ludzie mogliby się teraz dopytywać, czemu "zielona wyspa" chce im zabrać tak dużo pieniędzy... Na razie mamy mówić o tym, że podwyżka będzie tymczasowa i tylko do 23 procent. Po roku ogłosimy, że ta podwyżka rzeczywiście była tymczasowa i dlatego wprowadzamy nową (tak samo tymczasową!) podwyżkę do 24 procent. 25 procent będziemy mieli dopiero za dwa lata... Nic się na to nie poradzi. Twarde reguły demokracji! Wyborcy muszą widzieć, że traktujemy ich poważnie.
Niedziela, 8.08.2010 r.
Dzwoniła Angela. Opowiadała o coraz to nowych pretensjach zgłaszanych przez Polaków do niemieckich gazet. Nasi rodacy awanturują się i chcą, żeby dziennikarze nie mówili o "polskich obozach zagłady" z czasów drugiej wojny światowej. Niektórzy nawet domagają się, żeby niemieckie gazety mówiły o "niemieckich narodowo-socjalistycznych obozach"! Całe szczęście, że Angela nie jest przewrażliwiona na punkcie historii. Mówiła, że skoro już wszyscy jesteśmy w Unii, nie ma sensu zastanawiać się, czy te obozy naprawdę były polskie, czy nie. Teraz jest czas, żeby budować mosty przyjaźni. Albo jeszcze lepiej gazociągi. Władimir z Moskwy też ma podobne zdanie.
Poniedziałek, 9.08.2010 r.
Oszczędnością i pracą ludzie się bogacą... Ucieszyłem się z ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego. Przeciętne wynagrodzenie znowu wzrosło! W II kwartale tego roku wyniosło 3 tys. 200 złotych! Rozmawiałem o tym z Jankiem Krzysiem, który kiedyś też był premierem. Pochwalił się, że w ubiegłym roku spokojnie pracował sobie w banku i zarobił jakieś 8 mln złotych! A przecież każdy z nas może wziąć się do pracy i zarabiać tyle samo. Nawet ci, którzy mają średnią krajową, z czasem mogą się wzbogacić. Po przepracowaniu 210 lat też zbiorą 8 milionów...
Wtorek, 10.08.2010 r.
Nasi wyborcy potrafią się dobrze bawić! Oglądałem relację w jednej z zaprzyjaźnionych z nami telewizji! Przed Pałacem Prezydenckim zebrała się rozbawiona młodzież i dała wszystkim fanatykom i oszołomom prawdziwą lekcję tolerancji. A ile śmiechu przy tym było! Mieli ze sobą bardzo fajne transparenty i ciągle krzyczeli w stronę fanatyków: "Precz z krzyżami!", "Stop agresji!", "Na stos z moherami!", "Kto nie skacze, ten za krzyżem! Hop! Hop! Hop!"... Nie wszystkim podobała się ta wesoła zabawa. Ja nie widzę powodu, żeby twierdzić, że tam działy się jakieś straszne rzeczy. Sam chętnie poszedłbym z nimi poskakać.
Środa, 11.08.2010 r.
No i minęło 1000 dni, odkąd zacząłem rządzić! Nawet nie wiem, co powinienem uznać za swój największy sukces w tym czasie. Tyle tego było... A powinno być jeszcze lepiej. Trzeba tylko cierpliwie poczekać. Już wkrótce Polacy zaczną wracać z emigracji, bo praca tu będzie się opłacać. Będą nas leczyć dobrze zarabiający lekarze i pielęgniarki, dobrze zarabiający nauczyciele będą uczyć nasze dzieci, a o nasze bezpieczeństwo będą dbać dobrze zarabiający policjanci. Czy to możliwe? Chłopaki od pijaru mówią, że odpowiedzi na takie pytania nie mają znaczenia. Ważne, żeby ludzie w to wszystko wierzyli.
Piotr Tomczyk
Jeżeli oczekujesz narodzin dziecka, a wydaje Ci się, że nie podołasz nowym obowiązkom i odpowiedzialności, zadzwoń:
Telefon nadziei
0800 112 800
(bezpłatny, pn.-pt. w godz. 15.00-7.00, pozostałe dni - całą dobę)
Jasnogórski Telefon Zaufania
034 365 22 55
(w godz. 20.00-24.00)
Dziś
Dodatek "Zwyciężył Orzeł Biały
90. rocznica Cudu nad Wisłą"
- Polacy w 1920 r. nie tylko płacili za wolność najwyższą cenę, ale budowali zręby państwa, pisali Konstytucję - pisze Jarosław Szarek.
- Victoria Europejska miała znaczenie europejskie, a nawet globalne - podkreśla dr Józef Szaniawski.
- Na Jasnej Górze i w kościołach Warszawy ludzie leżeli krzyżem, by uprosić zwycięstwo - przypomina o. prof. Zachariasz Jabłoński.
- Polskich lotników, którzy brawurowo szturmowali kawalerię sowiecką, przedstawia Franciszek Grabowski.
W poniedziałek
Świat nie jest klubem altruistów
Państwa, w tym zaprzyjaźnieni z nami sąsiedzi, rywalizują o pozycję i dobrobyt swoich społeczeństw. Dlaczego my o to nie zabiegamy, żyjąc w iluzji, iż "możemy z ufnością patrzeć w przyszłość", bo "nikt na nas nie czyha"? - politykę zagraniczną prezydenta komentuje Witold Waszczykowski, były wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Kulinaria
Przetwory różne
Smaki lata możemy zatrzymać na dłużej. Wystarczy wziąć owoce, trochę cukru i wody, dodać aromatyczne przyprawy i zagotować...