domino3 pisze:nie, kolego barzdzo dobrze ze przez telefon,ale pomysl ze 90 % Polaczkow nie umie gadac po angilesku, ja orlem tez nie jestem,ale rade jakos daje, najgorszy jest ten pierwszy raz,kapisz????
domino3 pisze:a koleznace dziekuje, zle zrobilem widze, nastepnym razem gram poszkodowanego,i oddaje sprawe jakies firmie, bo jak na pierwszy raz to kurewskie cuda wianki tu wymyslaja...ponad godzine zajol mi pierwszy telefon , dostalem kilka numerow referencyjnych, i wiem ze nic nie wiem, a jeszcze gdzies zadzwonic musze a tu bank holidej,dramat
w Polsce jest to sto razy lepiej zorganizowane, bo niby jak ktos k[cenzura]a przez telefon zobaczy jaka jest moja szkoda????? do tej pory nie mam pojecia.......
NoToCo pisze:Masz na mysli to, ze nikt nie zobaczy uszkodzen? Ubezpiczalnia zorganizuje inspekcje. Tutaj policja nie przyjezdza do zwyklych stluczek- chyba ze doszlo do konfliktu miedzy kierowcami (lub nie chca podac swoich danych) albo ktos jest ranny.
Jesli wypadek jest nie z Twojej winy mozesz sie tez zglosic do firm zajmujacych sie odszkodowaniami powypadkowymi- wszystkim sie zajma- zorgnizuja inspekcje, ewentualnie samochod zastepczy itp. Warunkiem jest jednak staranie sie o odszkodowanie za urazy fizyczne- i tu trzeba ..hmm... jak to powiedziec... "kolorowac". Teraz jest moda na "whiplash injury"... Jesli nic Ci nie jest- nie martw sie- podpowiedza Ci co zrobic, zeby bylo kiedy nie ma
Sama kiedys przez to przeszlam- troche udawania, smieszna komisja lekarska- ale mowiac krotko- oplacalo sie (i to bardzo)
NoToCo pisze:Rozmawiamy kompletnie o dwóch światach, o totalnie innym systemie wartości i świadomości.
Tu po raz pierwszy się z Tobą w 100% zgodzę. Ty i ja to 2 kompletnie różne światy.
Widzisz, mi od małego wpajano, że mam żyć tak, żeby móc w nocy spać spokojnie i móc każdemu spojrzeć w oczy. Będąc benefit sponge nie mogłabym ani spać spokojnie, ani patrzeć ludziom bez wstydu w oczy.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 15 gości