Postautor: Brain » 23 wrz 2008 23:32
na ten post i konkluzje czas byl juz pare stron temu... moze raczej bedzie to pytanie...
Czemu, tak szybko zapominamy?
Czemu, jestesmy tacy zajefajnie zadufani w sobie?
Taka dolegliwosc emigracyjna... przyjechalem, odbilem sie od dna teraz jestem gosc, i mam was w 4 literach polewajac cieplym moczem... wy wszyscy, ktorzy chcecie przyjechac, zaczac tak jak ja i dojsc do czegos... jestescie zalosni, ze przyjezdzacie. (kropka)
Nie ma dalszej czesci zdania, ktora powinna brzemiec: tez przyjechalem zielony jak pietruszka, filmy mowily ze tylko deszcze i mgla wiec nie mialem nic co by sie nadalo aby wyjsc latem na ulice, nikt mi nie pomogl ja tez nie bede z jakiej racji? nikt mi za to nie placi (to inny watek przepraszam).
Nie jestesmy pempkiem swiata tymi najwiekszymi, najlepszymi nieocenionymi. Tak naprawde z naszym zyciem i losem liczymy sie tylko my sami, wiec jezeli chcemy i oczekujemy szacunku w oczach innych to nalezy samemu ten szacunek okazac.
A jak juz ktos przyjechal i mial tu wszystko poustawiane, to nazwal bym to poprostu szczescie, lub szczesliwy zbieg okolicznosci.
Bylo tez cos na temat "jak powinien, ktos zadac pytanie/a..." ok przyklad obrazujacy:
- Przepraszam Pana bardzo, ktora jest teraz godzina?
- Oj wypraszam sobie, po pierwsze to ile ty masz lat zeby mnie pytac o godzine? Po drugie to co masz do zaoferowania producentowi mojego zegarka jak ci odpowiem, ktora godzina. A tak wogole to powinienes najpierw zapytac czy mam kilka chwil zeby odopowiedziec na twoje bzdurne pytanie, poniewaz mozesz zawsze spojzec na slonce albo jak wrocisz do domu to sprawdzic w radio, telewizji, na swoim komputerze. Potem powinienes zapytac czy mam zegarek, w jakiej strefie czasowej moj zegarek wyswietla godzine, a dopiero na samym koncu zapytac o to: "Ktora jest godzina". Rozumiesz kmiotku!?
Milej nocy.