No i nadal nie ma odpowiedzi na pytania .
Za to jest standartowa wymowka handlarza zywym towarem. Owszem patologie wszedzie sie spotyka, jednak wsrod hodowcow psow rasowych obowiazuje pewna etyka i jakims cudem dookola mam ludzi przygarniajacych psy ze swoich hodowli, gdy ich wlasciciele nie moga dalej sie nimi opiekowac, dajacych dozywotnio dom dla swoich psow hodowlanych, realizujacych umowy zabezpieczajace (przynajmniej w mozliwie duzym stopniu) dobro zwierzecia. Owszem, bywaja hodowle z 10 i wiecej psami, tylko jakims cudem jest wsrod nich kilka psow rezydentow (powyzej wieku hodowlanego), 1 miot ( a to moze byc i kilkanascie szczeniat) i ich matka. Ale oczywiscie, to jest to beee.
I dajesz jasno do zrozumienia, ze pojecia o dzialaniu i zasadach organizacji kynologicznych nie masz. Sugerujesz, ze sedziowie sobie przyznaja wzajemnie nagrody, tiaaa, zwlaszcza ci zagraniczni, zwlaszcza, gdy za taki 1 przekret mozna stracic licencje i renoma budowana przez wiele lat. Bardzo oplacalne...
Doczytaj pare stawek sedziowskich po wystawach, doucz sie, potem probuj szkalowac. Tylko wsrod hodowcow zrzeszonych sa narzucone pewne ograniczenia co do wieku krycia suki i jednego miotu rocznie, pseudohodowle kryja szczeniaki od pierwszej cieczki do konca ich mozliwosci, 2 razy do roku.
Skoro rzucasz oskarzenia o przekrety, poprosze o konkretne hodowle, inaczej to sa zwykle pomowienia handlarza w stosunku do konkurencji o klase lepszej.
Zarzucasz, ze niektore hodowle maja osiagniecia ringowe od wielu lat, nie przyszlo ci do glowy, ze po prostu pracujac nad dana rasa, maja i wystawiaja po prostu dobre egzemplarze i efekty tego widac na podium...
Widac, jak strasznie kochasz swoja sunie, skoro nie chcialo ci sie zrobic az 3 wystaw hodowlanych, by uzyskala uprawnienia, czy moze raczej kupilas jako psa niehodowlanego, ktory by nie przeszedl zadnego przegladu ze wzgledu na odstepstwa od wzorca....
I zapraszam na stronke:
http://arka.strefa.pl/Pseudohodowle/pseudohodowle.html
Moze to cos niektorym da do myslenia.
Co do ludzi z Polski kupujacych psy, niestety tej swiadomosci jeszcze nie ma az tak rozwinietej. Duzo ludzi daje sie "wkrecic" na takie glupoty handlarzy..
Ale to kwestia czasu, coraz wiecej wiedzy, dostepu do informacji i bedzie niezle. A jeszcze z czasem objecie obowiazkowym (tak jak w UK) znakowaniem i podatkiem od sprzedazy szczeniat i handelek kundelkami po prostu przestanie sie oplacac.
PS. Do admina/moda. Moze przydaloby sie wrzucic gdzies, przykleic info o zasadach transportu psow i kotow do/ z UK? Moze sie komus przyda?