Postautor: user1561247 » 01 wrz 2009 23:27
seventy-one ten post jest z czerwca... a tu cisza, takze matoła uhm tzn małota mógl sie nie odnalezc a kolezanka velvet mogla juz dawno zejsc wg Twojego scenariusza... oczywiscie mam nadzieje, ze sie zakonczylo happy-endem. ostatnio sama musialam wydzierac 'karkowi' wlasny bagaz na lawicy w poznaniu bo sie uparl ze to jego.... boshhhhhhe wszedzie stressssss.
i wez tu na chwile spusc zycie z oka...
cyrk panie, cyrk w bialy dzien!