Dom w którym mieszkałem zaraz po przyjeździe do Londynu, było w nim coś dziwnego. W jednym tylko miejscu, na zakręcie schodów, czuć w nocy było czyjąś obecność. Zawsze gdy w nocy w drodze do toalety przechodziłem tamtędy, czuć było fizycznie wręcz, jakby ktoś stał na schodach. Co dziwne potwierdzała...