Słuchajcie, od 10 lipca jestem juz w Londynie. Jakos leci, mieszkamy na pokoju, ale jakos da sie wytrzymac. Starszy syn chodzi do szkoly, tylko jest problem, bo mieszkamy na Kenton, wlasciwie na Harrow, a Dawid chodzi do szkoły na Wembley Central i codziennie woze go do szkoly. Teraz szukam juz domu...