mnie nie raz pytano o 2ID przy roznych okazjach.
poza tym, w razie wu, gdy zgubisz lub zostanie skradziony jeden dkument, zawsze masz ten drugi w zapasie. gdyby na ten przyklad kolega posial dowodzik, to bedzie zmuszony sie kajac w naszej ukochanej przyjaznej czlowiekowi nad wyraz ambasadzie, by wydano mu tymczasowy paszport, by z kolei mogl wrocic do ojczyzny i wypelnic trylion papierkow i odwiedzic trylion pincet kienek w ramach wyrobienia duplikatu...
ufffffff
(piszac o tym juz sie mecze;))
wiem wiem, ze skany i w ogole mozna sobie zrobic, ale ambasada i tak cie czeka, bo przez granice na skanie nie przejedziesz.
no a o szortbrejku do Tajlandii juz nie wspomne