O wszystkim i o niczym forum ogólne bez ograniczeń terytorialnych
gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 06 cze 2013 22:11

@usercostam - ja tylko tak wspomnę, że 2,5k miesięcznie na rękę, to nie "zwykły programista", ale to już stawka seniora. Zależy jeszcze od gałęzi IT - inaczej płacą w firmach związanych z bankami i finansami, inaczej w rozrywce itd. ale 2,5k na rękę "zwykły programista" nie dostanie :)

numerowa
Emigrant
Posty: 276
Rejestracja: 30 paź 2012 14:07

Postautor: numerowa » 06 cze 2013 22:18

Autorka raczej nie bedzie pracowac jako programista, ale pyta czy mozna zyc godnie w Londynie za najnizsza krajowa.
A jak mozna zyc godnie w Londynie za 900 funtow?
Owszem, zycie w Polsce za najnizsza krajowa tez nie nazwalabym "godnym", ale nie o tym jest ten temat.

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 06 cze 2013 22:27

@numerowa - autorka mogłaby sprecyzować też, co rozumie jako "godne życie", bo tak naprawdę to może zależeć od oczekiwań. Ja bym za tyle nie potrafił przeżyć i naprawdę nie umiem sobie wyobrazić jak niektórzy to robią. No ale opinii tyle ile repostów w tym wątku :)

numerowa
Emigrant
Posty: 276
Rejestracja: 30 paź 2012 14:07

Postautor: numerowa » 06 cze 2013 22:56

Swiete slowa.
Jesli jednak ktos uwaza za godne zycie mieszkanie na kupie i robienie zakupow w Lidlu, to w sumie w Polsce moze tak samo zyc, a przynajmniej jest u siebie w kraju i moze rodzina czasem pomoze albo zaprosi na obiad ;)

Usercostam
Rezydent
Posty: 5231
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 06 cze 2013 23:19

gamedev pisze:@usercostam - ja tylko tak wspomnę, że 2,5k miesięcznie na rękę, to nie "zwykły programista", ale to już stawka seniora. Zależy jeszcze od gałęzi IT - inaczej płacą w firmach związanych z bankami i finansami, inaczej w rozrywce itd. ale 2,5k na rękę "zwykły programista" nie dostanie :)


To chyba ktoś Ciebie nieźle wykorzystuje. Stawki się kształtują mniej więcej tak: Junior 25-35k, Zwykły programista 30-40k, Senior 40k+

2.5k na ręke to typowy zarobek zwykłego szeregowego programisty

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 06 cze 2013 23:53

No dobra, to offtop chwilowy ( jak za bardzo, to mod może po prostu wyciąć i wkleić jako osobny wątek ):

2,5k to właśnie 40k ( czyli według twoich widełek nie taki znowu typowy zarobek twojego "szeregowego programisty" oraz dolny próg seniora ).

Poza tym widełki widełkami, a praktyka praktyką. Piszę to z pozycji osoby przeprowadzającej rekrutację. W praktyce przychodzą na interview dwa rodzaje kandydatów. Jedni to samouki, na ogół mają swietne umiejętności. Przedział wieku 25-30 lat. Młode osobniki. Zwykle pytamy o ich "salary expectations" i osoby, które bez problemu radzą sobie z testami, są kreatywne, mają olbrzymie portfolio zarówno stworzone zawodowo jak i hobbystycznie rzucają bardzo niskie stawki. Natomiast druga grupa to ci, którzy rzucają astronomiczne stawki, w których CV największym osiągnięciem są studia, ale w praktyce nie potrafią zdać podstawowego testu C++.

Podam ci dwa przykłady "z życia wzięte":

Pierwszy typ reprezentuje nasz nowy "nabytek". Hobbystycznie stworzył balon kontrolowany po 3G z użyciem Raspberry Pi oraz silnie skompresowanego streamingu, taki UAV z własnym AI zapobiegającym zgubieniu go w razie braku zasięgu - niezła robota i w praktyce naprawdę imponujące rozwiązania :) Dodatkowo pracował na kilkoma znanymi tytułami i ma potężne portfolio, każdy skill poparty namacalnym dowodem. Zapytany o "salary expectations" powiedział zaledwie 32k. Agent mu podpowiedział, by zaśpiewał powyżej 40k. Nie ma sprawy, chciał 40k+, to dostał. Problem w tym, że kandydaci często nie zdają sobie sprawy, że na siłę nikt im więcej nie da. Jak poproszą o niskie salary, to tym bardzie pasuje pracodawcy ( oczywista oczywistość ;) ).

Drugi typ reprezentował gość z CV na 7 stron(!), PhD z "multithreaded rendering 3D", który zaśpiewał powyżej 50k. Cóż, jakby umiał choćby połowę z tego, co miał w CV, to pewnie i by dostał tyle. Byłby bardzo pomocny w moim R&D, bo mało kto potrafi dobrze napisać/zoptymizować wielowątkowy renderer i ogólnie rozumie dobrze zagadnienie. No ale niestety okazało się, że ten facet nie rozumiał podstaw tego, z czego ponoć ma PhD :)

Więc widełki widełkami, a kandydaci, ich oczekiwania, to ile firma jest gotowa płacić w praktyce i za co, to są zupełnie inne bajki :) Wszystko to indywidualny przypadek. A programiści sami sobie niestety winni, że po prostu nie wiedzą jak cenić swoje umiejętności. Całe szczęście sytuacja kontraktorów z kolei jest zupełnie inna, więc w kontraktach można szukać lepszych zarobków.

Jeszcze w nawiązaniu:
To chyba ktoś Ciebie nieźle wykorzystuje


Ja nigdzie nie napisałem ile sam zarabiam 8)

--- KONIEC OFFTOPU, @numerowa nie gryź :)

Usercostam
Rezydent
Posty: 5231
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 07 cze 2013 00:18

gamedev pisze:2,5k to właśnie 40k ( czyli według twoich widełek nie taki znowu typowy zarobek twojego "szeregowego programisty" oraz dolny próg seniora ).


Rzeczywiście pomyliłem się, 35k daje 2200 funtów, co nadal nie zmienia tego co napisałem. Zwykle to stawka od której zaczyna zwykły programista jeśli trochę się potarguje na interview (albo skacze z 30k na 35k po 1-3 miesiącach próby)

Co do kandydatów to masz rację - ja tylko napisałem w jakich widełkach ląduje typ, który przeszedł rekrutacje.

Jeśli chodzi już o seniora, to taką pozycją startową zwykle jest 50k

Usercostam
Rezydent
Posty: 5231
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 07 cze 2013 00:20

numerowa pisze:Autorka raczej nie bedzie pracowac jako programista, ale pyta czy mozna zyc godnie w Londynie za najnizsza krajowa.
A jak mozna zyc godnie w Londynie za 900 funtow?
Owszem, zycie w Polsce za najnizsza krajowa tez nie nazwalabym "godnym", ale nie o tym jest ten temat.


W porównaniu do polskich standardów dla zawodów które kwalifikują się na taką pensje - tak można. Co przecież napisałem.

Ale chyba późno dla Ciebie jest już i trybiki w głowie słabo pracują :)

goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 07 cze 2013 10:54

Tak naprawdę to jest mnóstwo mitów na temat stawek w UK, co ciekawe, zwłaszcza wśród Polaków.
Co do samego tematu, to przeżyć można będąc na zasiłkach, po to są więc praca i stawka minimalna ma dać więcej niż samo przeżycie.
Można wynająć mieszkanie one bedroom lub studioflat i dostać HB przy minimalnej, poza tym Working Tax Cr. Jak to się do kupy pozbiera to i minimalna starczy na godne życie.

ps. gamedev
"salary expectations" - na takie pytanie zawsze odpowiadałem: "What can you afford?" I przeważnie zawsze druga strona miała lekko zaczerwienione zmieszane miny.
Najgłupsze pytanie jakie można sobie wymyślić, głównie zadawane w małych firmach w których załoga rekrutacyjna tak naprawdę nie wie o co zapytać.
Takich ludzi zawsze łatwo zagiąć i kandydat może z łatwością przejąć kontrolę nad interview.

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 07 cze 2013 11:01

@goraluk - pytanie o "salary expectations" pada właściwie wszędzie. Czasami po prostu zostaje "przejęte" przez agenta ( agent zwykle podczas pierwszej rozmowy pyta właśnie o to ), po czym on przekazuje to firmie, więc firma wówczas nie musi pytać. Nieważne czy to mała firma czy duża korporacja, tak czy siak jest to istotna informacja. Pyta Google, pyta Amazon i pytają małe firmy włącznie ze startupami. Natomiast próbując być "smartass" w czasie interview niestety zwykle zamyka się sobie drogę do dostania pracy. Akurat takiego zachowania polecam unikać.

goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 07 cze 2013 11:10

gamedev pisze:@goraluk - pytanie o "salary expectations" pada właściwie wszędzie. Czasami po prostu zostaje "przejęte" przez agenta ( agent zwykle podczas pierwszej rozmowy pyta właśnie o to ), po czym on przekazuje to firmie, więc firma wówczas nie musi pytać. Nieważne czy to mała firma czy duża korporacja, tak czy siak jest to istotna informacja. Pyta Google, pyta Amazon i pytają małe firmy włącznie ze startupami. Natomiast próbując być "smartass" w czasie interview niestety zwykle zamyka się sobie drogę do dostania pracy. Akurat takiego zachowania polecam unikać.


To szukacie osób które są głupie? I na interview będą jedynie potakiwać? To gratuluję podejścia do tematu.
Wydaje mi się, że za bardzo "po polsku" przyjmujesz interview.
Jest zawsze jedna zasada: na głupie pytania takie same odpowiedzi, ja bym sobie nie pozwolił pracować dla kogoś kto chce bym był głupkowaty i uległy, bo ja pracę sobie znajdę, takie podjecie mona mieć w Polsce gdzie "na twoje miejsce mam 100 takich".
Nie obraź się ale wydaje mi się, że firma w której pracujesz jest raczej mała i większość pracowników to kadra mająca lekko ponad minimalną.
Ja nie wyobrażam sobie oczekiwać od osoby wykształconej czy inżyniera bycia uległym.
I na koniec pamiętaj: To pracodawca potrzebuje pracownika nie odwrotnie:)))

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 07 cze 2013 11:20

Nie głupkowaty i nie uległy, ale konkretny w odpowiedziach. To duża różnica. Nikt nie ma tyle czasu by go tracić na bawienie się w kotka i myszkę.

Nie piszę tylko o swojej firmie. Pracowałem dla korporacji oraz dla małych firm. Małe firmy są skore płacić więcej ( a szczególnie dobrze jest się załapać do niektórych startupów ).

Nie obraź się ale wydaje mi się

Ależ ja się nie obrażam, za to że coś się komuś wydaje :)

goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 07 cze 2013 11:29

gamedev pisze:Nie głupkowaty i nie uległy, ale konkretny w odpowiedziach. To duża różnica. Nikt nie ma tyle czasu by go tracić na bawienie się w kotka i myszkę.


Tylko, że strona prowadząca interview też powinna być przygotowana i zadawać konkretne pytania - pytanie o oczekiwane zarobki jest bardzo głupie, bo u kandydata (nie piszemy o sprzątaczkach czy asystentkach ksero) powstaje natychmiast myśl: "zaraz, to co to za firma, idę na stanowisko warte 50K rocznie a oni mnie pytają o oczekiwania? Może ich nie stać?"
Ja w każdym razie bym wówczas już bardzo uważał na tą firmę i z pewnością zastanawiał bym się czy przyjąć ofertę pracy od ludzi którzy zadają pytania jak kandydatowi na asystenta ksero.

Nie piszę tylko o swojej firmie. Pracowałem dla korporacji oraz dla małych firm. Małe firmy są skore płacić więcej ( a szczególnie dobrze jest się załapać do niektórych startupów ).


Czyli ja już wiem, o jaki poziomie wynagrodzeń piszesz i jakie oczekujesz.[/code]

goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 07 cze 2013 15:30

blondynek pisze:
goraluk pisze:
I na koniec pamiętaj: To pracodawca potrzebuje pracownika nie odwrotnie:)))

masz glupie podejscie na zasadzie 'nie ma ludzi nie zastapionych' widze;
znam pare osob ktore sie przejechaly na podejsciu 'bo pracodawca mnie potzrebuje/bo wyszkolenie nowego pracownika za duzo czasu im zajmie a roboty jest w ch...' itd itp

najczesciej takie osoby budza sie z reka gleboko w nocniku

poza tym - od kiedy ty jakiekolwiek interview miales, goraluk?
(posredeniak i CAB sie nie licza)


Teraz już widzę kim jesteś.
I jakoś tak mi podchodzi, że więcej jak 20K rocznie nie masz.

Wskaż mi te ogłoszenia gdzie za recepcjonistka ma 26 czy 28K rocznie....
Położna po studiach na świeżo zaczyna od mniej niż 26K.
Coś w świecie bajek żyjesz.
Wykształcenie to w Polsce jest niepotrzebne bo tam ponoć liczą się plecy, zresztą po tobie widać:)
W UK papier ma decydujące znaczenie o stanowisku i pensji, nikt ci blondnek nie da 30K z twoim wykształceniem po nowej maturze. Stąd twoja rada na wszystko to linki z googli których w większości sama nie rozumiesz.
Dlatego nawet tego nie zrozumiesz.


Wróć do „Hyde Park”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 21 gości