Postautor: marcinolchanowski » 29 lis 2012 13:20
witam
pol roku temu mialem stluczke. kierowca wlaczajacy sie do ruchu wbil mi sie w lewy bok. wyjezdzajac z podporzadkowanej na jezdnie dwupasmowa ominal samochod ktory ustapil mu pierwszenstwa(ja ten samochod mialem po lewej stronie) i sypnal we mnie. ja jechalem pasem srodkowym blisko osi jezdni. sprawca nie przyznaje sie do winy twiedzac ze w miejscu stluczki nie ma przerywanej lini poziomej na drodze rozdzielajacej pasy wiec jest to jeden pas ruchu. linia taka znajduje sie tylko na koncu i poczatku ulicy a miejscami sa tez parkinki wdluz ulicy. dodatkowo sprawca twierdzi ze nie widzial jadacych ze mna pasazerow(zona i dzieci) wiec ich tam nie bylo. kancelaria adwokacka widzac chyba ze moze sprawe przegrac przekonuje moja zone zeby zalozyla osobna sprawe w innej kancelarii na wypadek gdyby sad roztrzygnal wine w proporcji 50-50.bedzie ona mogla wystapic o odszkodowanie ode mnie. jest to dla nas jakies szalenstwo i myslimy o wycofaniu sprawy jednak bedzie to jednoznaczne z przyznaniem sie do winy. co robic?