O wszystkim na tematy prawne
Aquado
Gastarbeiter
Posty: 2
Rejestracja: 27 lip 2012 13:09

Stresujacy superwajzor, gdzie to zgłosić?

Postautor: Aquado » 27 lip 2012 13:19

Witam.
Pracuje na kuchni w M&S gdzie suszefem jest polka z wielkim kompleksem wladzy.Traktuje nas jak swoich niewolnikow, lamie zasady bezpieczenstwa, doprowadza ludzi do szalenstwa swoja postawa. Dochodzi do tego ze trzeba sie bardzo pilnowac by nie uderzyc jej w twarz(kazda pracujaca tam osoba ma ten sam problem).Przypomina to oboz koncentracyjny, w dodatku ma na to wszystko przyzwolenie menadzera( łotyszka. taka sama sadystka jak ona).
Wszystko co sie powie oraz kazdy blad jest raportowany prosto do menadzera przez co czujemy sie zaszczuci.Ludzie boja sie przebywac blisko niej poniewaz ta osoba prowokuje wypadki(ma cale poparzone i pociete rece - wszystko jest odnotowane w jej papierach)strec bierze gore na wszystkim. nie mozna w taki sposob pracowac, a ona ma z tego radosc stojac za plecami, narzekajac i wpieprzajac sie we wszystko.Czy istnieje jakakolwiek ochrona przed takimi ludzmi?Bo sytuacji nie mozna nazwac normalnej-bardziej przypomina to wojsko.
Swoja droga pracowalem w pl w roznych miejscach, na budowach i z roznymi idiotami ale to co dzieje sie tu przekracza wszelkie granice.
Osoba ta ma tez wszelkie objawy nerwicy, dziwne wachania nastroju, oraz jest nieprzewidywalna.Prosze o wszelaka pomoc bi niestety dluzej juz tego nikt nie moze zniesc.
Pozdrawiam.

Starababa
Gastarbeiter
Posty: 2
Rejestracja: 30 sty 2011 15:26

Postautor: Starababa » 27 lip 2012 13:51


Aquado
Gastarbeiter
Posty: 2
Rejestracja: 27 lip 2012 13:09

Postautor: Aquado » 27 lip 2012 16:08

no wszystko pieknie tylko na co najlepiej sie powolac i do czego odwolac? dziekuje uprzejmie i pozdrawiam serdecznie :)

Starababa
Gastarbeiter
Posty: 2
Rejestracja: 30 sty 2011 15:26

Postautor: Starababa » 27 lip 2012 21:42

Jak zadzwonisz do ACAS i wyjasniesz sytuacje to Ci wytlumacza co mozesz (jezeli cokolwiek) zrobic

aina24
Rezydent
Posty: 2989
Rejestracja: 29 sty 2010 15:34

Postautor: aina24 » 09 lis 2012 21:55

postawcie kamere jakas gdzies w ukryciu w dniu kiedy wiesz, ze bedzie szalala i bedziesz mial dowod...

aina24
Rezydent
Posty: 2989
Rejestracja: 29 sty 2010 15:34

Postautor: aina24 » 09 lis 2012 22:10

nie wiem jak wyglada twoja praca w kuchni, tzn czy jacys klienci tamtedy przechodza itd... moja kolezanka, ktora pracuje w sklepie odziezowym a dokladniej to jest jakies tam stoisko tylko z dana marka w duzej galerii, narzekala na menagerke zawsze, ze sie wscieka czesto jak jest mala sprzedarz i moze tez byc leko niemila, choc w gruncie rzeczy one nie maja wplywu na to ile osob przyjdzie i cos kupi. Anyway, raz ta menagerka mowila cos niemilego do jednej z dziewczyn a ta druga nic tylko stala, a prechodzily dwie babki obok i od razu dowiedzialy sie gdzie jest glowny office tego sklepu, i chyba pisemnie zlozyly skarge i kolezanka nawet dokladnie wiedziala co tam bylo napisane, zaczely, ze byly stalymi klientkami tego sklepu, bardzo sobie chwalily ubrania i gatunek materialu bla bla.. i czesgto kupowaly, aczkolwiek bardzo ich zasmucilo i zbulwersowalo zachowanie menagerki sklepu wobec pracownic i zdecydowaly, ze juz nigdy tutaj nie wroca. Mile kobitki :)
Menagerka od razu dostala wypowiedzenie od glownego szefa calej tej firmy, ale sie wszyscy ucieszyli.. nie wiem ale jakby mi ktos tak bardzo mocno podpadl, to pewnie bym nawet sama napisala taki list, ze niby od klienta itd, ale rzadna rura napewno nie wrzeszczala by mi nigdy nad uchem co mam robic, :evil: powodzenia :P

goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 09 lis 2012 22:51

1. Napisać skargę do managera - nie ważne, że jest nią Łotyszka koleżanka tej Polki, oficjalna skarga musi być rozpatrzona, inaczej Łotyszka złamie prawo! A to już będzie punkt zaczepienia.
2. Domagać się odpowiedzi na skargę na tą Polkę, skargę najlepiej jak podpisze wiele osób, nie ma się co bać, bo w sądzie pacy macie 90% wygraną sprawę o dyskryminację ze względu na nadużycie stanowiska. Łamanie zasad H&S jest przestępstwem karnym i pamiętajcie - To WY ODPOWIECIE!!! Ona też ale tylko dlatego, że dała przyzwolenie, wy, że bezmyślnie złamaliście zasady BHP!!!
Już samo nakłanianie czy zmuszanie do wykonania czegoś wbrew BHP wystarczy by iść do sądu!!!
Inspektor BHP ma uprawnienia większe niż Policja.
Nigdy ale to NIGDY nie robić czegoś wbrew BHP! Jeśli ktoś każe zrobić coś wbrew BHP odmówić stanowczo. Jeśli konsekwencją będzie zwolnienie z pracy - sąd pracy, w przypadku wygranej pracodawca będzie wam musiał wypłacić kolejny rok za pracę bez świadczenia pracy - znam osobiście taki przypadek sprzątaczki która odmówiła zmycia hall'u w hotelu, bo nie było znaku "uwaga śliska podłoga" za to wyleciała z pracy, w sądzie sprawę wygrała, pracodawca dostał nakaz przyjęcia jej z powrotem ale ze względu na sprawy personalne z pracodawcą mogła odmówić i otrzymywać wypłatę (uśrednioną) przez następne 12 miesięcy.
Dlatego zapamiętajcie sobie, że Health and safety - to świętość!

3. NIE BAĆ SIĘ DOMAGAĆ SWOICH PRAW! Tu nie Polska, gdzie manager jest Bogiem! Tu managerowi nie wolno nawet krzyknąć na pracownika a już tym bardziej obrazić czy poniżyć.
Coś mnie się zdaje, że ta Łotyszka z Polką kręcą na siebie dobrego bicza.

ps.
Zapomniałem dopisać, że zachowanie tej przełożonej to po angielsku: "bullying and harassment" i jak najbardziej jest formą dyskryminacji a więc czynem niedozwolonym w pracy.

NoToCo
Rezydent
Posty: 1324
Rejestracja: 26 sty 2009 13:02

Postautor: NoToCo » 10 lis 2012 07:51

Nikt nie zauważył, że temat jest z lipca?

Dyskryminacja to mocne słowo, ale tu kompletnie nie pasuje. Dyskryminuje się na jakimś tle, np. religii, płci, orientacji seksualnej itp.

Autor narzeka na złe traktowanie, czyli mobbing, a to zupełnie coś innego.

PS. Nie zaczynam ping ponga tylko poprawiam, żeby ktoś w takiej sytuacji nie pomyślał, że rzeczywiście:

bo w sądzie pacy macie 90% wygraną sprawę o dyskryminację


Bo to nie jest dyskryminacja.

goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 10 lis 2012 10:04

NoToCo pisze:Nikt nie zauważył, że temat jest z lipca?

Dyskryminacja to mocne słowo, ale tu kompletnie nie pasuje. Dyskryminuje się na jakimś tle, np. religii, płci, orientacji seksualnej itp.

Autor narzeka na złe traktowanie, czyli mobbing, a to zupełnie coś innego.

PS. Nie zaczynam ping ponga tylko poprawiam, żeby ktoś w takiej sytuacji nie pomyślał, że rzeczywiście:

bo w sądzie pacy macie 90% wygraną sprawę o dyskryminację


Bo to nie jest dyskryminacja.


"bullying and harassment" jest dyskryminacją, naprawdę jak nie wiesz to ie pisz głupot. Tu nie Polska.
Każde traktowanie innego człowieka na zasadzie "bullying and harassment" ze względu na pozycję w pracy jest dyskryminacją.
Poza tym nie znasz odpowiedników angielskich. Mobbing to raczej uogólnienie kilu spraw w jedną nazwę która ewoluowała w języku niemieckim głównie. W UK sytuacja opisana w pierwszym pocie to: "bullying and harassment".
Doum się angielskiego, same google mogą być pomocne ale nie zrobią z ciebie anglicysty.

I przestań używać pingponga, już ci to pisałem. Najpierw sprawdź a potem pisz "nie bo nie". Bo Ty tak uważasz.

Starababa
Gastarbeiter
Posty: 2
Rejestracja: 30 sty 2011 15:26

Postautor: Starababa » 10 lis 2012 10:17

goraluk - dac ci lopate? idz i sam sie zakop....

discrimination on what grounds? na jakim tle? jak NTC napisala

sytuacja tutaj nie podchodzi w ogole pod dyskryminacje

przestan ludziom wode z mozgu robic bo nie daj Boze ktos nowy tutaj cie jeszcze na powaznie wezmie i sobie klopotow przez twoje "rady" narobi

goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 10 lis 2012 10:33

Wy obie jesteście siebie warte...
Czytaj i ucz się, może coś zrozumiesz, a potem wytłumacz tej która na wszystko ma odpowiedź z googli.
http://www.legislation.gov.uk/ukpga/2010/15/enacted
To jest pełny act Equality z 2010 roku. Który większość z was podpisuje wypełniając aplikację o prace a jak widzę chyba nawet nikt nie czyta.
To co tu mamy to w UK nazywa się bullying at work ewentualnie harassment.
I podlega to po pod dyskryminację ze względu na nadużycie swojego stanowiska pracy, mówiąc prosto jak do was: osoba która uważa się że jest l[pesza od innych bo wyższe stanowisko i wydaje się jej, że przez to inni muszą robić wszystko co ona każe - teraz dotarło, by chyba prościej to już się nie da.
O tym mówi Equality Act oraz to jest bullying and harassment.
NoToCo się nie dziwie bo to głupiutkie, przyjechało do UK nie za bardzo orientuje się w nazewnictwie i procedurach (nie używa się słowa mobbing w UK) i pisze co wyskoczy w googlach bez żadnej analizy, ale ty StaraBaba siedząc tu jak piszesz te 20 coś powinnaś chyba więcej wiedź, no chyba, że całe te lata na szczocie spędziłaś.

Starababa
Gastarbeiter
Posty: 2
Rejestracja: 30 sty 2011 15:26

Postautor: Starababa » 10 lis 2012 10:36

Goral - nie 20 a 21 lat (troche ponad nawet ale...) i w tym czasie ze szczoty na mopa awansowalam wiec nie martw sie o mnie.

Wlacz sobie Jeremy Kyle, otworz butelke cidera, rozloz darmowa lokalna gazete (bo to widac twoje zycie) i madruj sie dalej.. ziewwww

NoToCo
Rezydent
Posty: 1324
Rejestracja: 26 sty 2009 13:02

Postautor: NoToCo » 10 lis 2012 11:06

Oj goralku, goralku, fajnie, że nauczyłeś się wklejać linki, ale szkoda, że najpierw nie czytasz tego co wklejasz.

W tej właśnie ustawie napisane jest, że dyskryminować można na podstawie:

age;
disability;
gender reassignment;
marriage and civil partnership;
pregnancy and maternity;
race;
religion or belief;
seksik;
sexual orientation.


I jak to się ma do problemu autora wątku? Otóż nijak bo autor wątku opisał przypadek znęcania się nad nim/nią a nie dyskryminowania.

Nie masz pojęcia o czym mówisz.

BTW. Czy możesz mi wyjaśnić znaczenie słowa "anglicysta"?

NoToCo
Rezydent
Posty: 1324
Rejestracja: 26 sty 2009 13:02

Postautor: NoToCo » 10 lis 2012 11:13

nie za bardzo orientuje się w nazewnictwie i procedurach (nie używa się słowa mobbing w UK)


Teraz goralku przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź:

Autor narzeka na złe traktowanie, czyli mobbing, a to zupełnie coś innego.


To zdanie napisane zostało po polsku, a słowo "mobbing" w tymże języku istnieje.

Następnym razem pomyśl zanim po raz kolejny zaczniesz robić wielkie halo z czegoś, czego po prostu nie rozumiesz.

I kolejne sprostowanie:
Mobbing to raczej uogólnienie kilu spraw w jedną nazwę która ewoluowała w języku niemieckim głównie.


Słowo "mobbing" pochodzi od angielskiego słowa "mob", a ewoluowało we Szwecji, gdzie zaczął go używać lekarz zajmujący się przemocą psychiczną w miejscu pracy. Etymologia tego słowa nie ma nic wspólnego z językiem niemieckim.


Wróć do „Prawo”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 15 gości