No to jeszcze jestem w stanie przelknac aczkolwiek zawsze tlumacze matolkom ze usluga to usluga...placisz za prace. Nie interesuje mnie czy rzecz byla kupiona w Primarku, Prada czy w ciuchlandzie...
Najbardziej mnie wkur... takie paniusie ktore przynosza kiecke np Prada do calkowitej przerobki bo zamiast size 12 kupily 20 (bo byla na promocji) i oczekuja ze kuzwa zaplaca za to £20....no noz mi sie w kieszeni wtedy otwiera. No ale z wrodzona uprzejmoscia informuje je wtedy ze jak pojada do Hounslow to moze jakas seamstress im to zrobi za nawet £15