O wszystkim i o niczym forum ogólne bez ograniczeń terytorialnych
rolmopsik
Posty: 0
Rejestracja: 01 mar 2013 18:40

Postautor: rolmopsik » 11 maja 2013 19:02

bombastik pisze:Moim skromnym zdaniem, niektorzy z tego forum, jak juz mieszkaja kilka lat w U.K, to jakos odzegnuja sie od swoich korzeni. Ogladanie polskiej telewizji, czytanie polskich gazet, kupowanie w polskich sklepach jest absolutnie w zlym guscie i nie przystoi porzadnemu imigrantowi :(
A najgorsze to mieszkanie i praca z rodakami, to juz w ogole dyskredytuje na calej linii
:shock:
Jak myslicie skad wzial sie popularny dowcip, gdzie syn przyjezdza na wies po powrocie w Anglii, poproszony przez ojca o wywalenie gnoju ze stajni, pyta-What???
Lod krowy i lod konia :D
I przepraszam ze kupuje polska kielbase, polski chleb i polskie piwo, widocznie nie jestem jeszcze porzadnym imigrantem :wink:
Pozdrawiam.

Masz racje , ale tez nie do końca... zwyczajne zycie pokazuje, ze rzeczywiście mamy problemy asymilacyjne i bardzo trudno nam sie odnależć na emigracji. Ciężko nam wypośrodkować i zrównać szale.
Co nie znaczy, ze od czasu do czasu nie mamy prawa, zatęsknic za filmem polskim - dlatego wspomniałam, wcześniej o szerzeniu kultury. Jak na tak wysoki poziom emigracji w tym kraju - Kiepściutko.
Ale szukania kina w którym będziemy oglądać np szklana pułapkę z napisami pl to chyba przesada..... Nie wiem nie znam sie :wink:

NoToCo
Rezydent
Posty: 1324
Rejestracja: 26 sty 2009 13:02

Postautor: NoToCo » 11 maja 2013 19:32

Ja się z Tobą bombastik w 100% zgadzam - dla mnie to jest żałosne, że ktoś kto parę (czy parenaście) lat tu pomieszka staje się taki British, że wszystko co polskie nagle staje się żenujące- polskie jedzenie, polscy znajomi, polska telewizja.

Nie zapomnę jak kiedyś podczas rozmowy z Polką (po angielsku) na temat książek usłyszałam, że ona po polsku książek już nie czyta, bo jej polski jest już za słaby - po 8 latach?! Ciekawa jestem czy je rodzice zapisali się na lekcje angielskiego, żeby móc się z nią porozumieć

:lol:

bombastik
Emigrant
Posty: 211
Rejestracja: 02 sty 2013 20:32

Postautor: bombastik » 11 maja 2013 19:38

Nie zrozumielismy sie chyba :D
Wiadomo ze zyjac w U.K. i szukajac kina z polskimi napisami nie natrafimy na zrozumienie, tak samo jak bysmy wymagali zeby w angielskiej telewizji puszczali Janosika, Czterech pancernych i Stawke wieksza niz zycie.
Ale chyba nie zaprzeczysz ze jakos my tutaj, Polacy, nie mozemy sie dogadac, wystarczy spojrzec na to forum. Ciagle ktos po kims jedzie, wyzywamy sie od najgorszych i tak dalej...
Kupowanie w Tesco jest nie trendy, to dla biedoty, kupowanie w M&S jest juz jak najbardziej okej. Kupowanie w polskich sklepach to juz totalny obciach, no bo jak?
Mam wrazenie ze niektorzy tutaj staraja sie byc bardziej angielscy niz sami Anglicy.

bombastik
Emigrant
Posty: 211
Rejestracja: 02 sty 2013 20:32

Postautor: bombastik » 11 maja 2013 19:57

blondynek pisze:
nie w tym rzecz ale w zamykaniu sie w polskim getcie na wlasne zyczenie a tym samym/poprzez to ograniczanie wlasnego swiata, mozliwosci i doswiadczen

Wiesz, nie kazdy ktory tutaj przyjezdza ma na tyle rozwiniety swiatopoglad, nie wiem czy jest to poprawne okreslenie, zeby od razu rzucic sie w wir zycia towarzyskiego w Londynie, wiele ludzi przyjezdza tutaj praktycznie bez jezyka, uczyc sie im nie chce, wiec zyja jak zyja. Ale tez nie mozna mierzyc wszystkich jedna miara. Inni przyjezdzaja tutaj zeby zarobic na rodzine, wiec pracuja, po pracy na najtansze zakupy, sobie ze dwa piwka zeby mozna bylo wiecej wyslac rodzinie w Polsce, takich ludzi tez nie nalezy potepiac za to.

NoToCo
Rezydent
Posty: 1324
Rejestracja: 26 sty 2009 13:02

Postautor: NoToCo » 11 maja 2013 20:13

Ja nie mówię o zamykaniu się w gettach i próbowaniu żyć tu jak w Polsce, tylko o tym, że nie widzę nic złego w byciu Polakiem, jedzeniu polskiego jedzenia jeśli ktoś lubi czy oglądaniu polskiej TV jeśli lubi "M jak miłość".

Ja też mieszkam tu już ładne parę lat, ale mam w domu polską TV i nie wiedzę w tym nic złego. Jak mam ochotę na gołąbki to gotuje sobie gołąbki, a jak mi najdzie ochota na shepherd's pie to gotuję shepherd's pie i nie rozważam tego w kategoriach "gołąbki są takie polskie i takie passe".

Nie wstydzę się tego, że jestem Polką i nigdy się nie wstydziłam - do dziś mam małego fisia na temat wymawiania mojego imienia w jego polskiej wersji, a nie zangielszczonej.

Nie miałam na myśli skrajności typu "przeziębiłem się, muszę iść do polskiego sklepu po Gripex", tylko właśnie sztuczne i żałosne robienie z siebie na siłę Anglika, który gardzi wszystkim co polskie.

Co do dogadywania się Polaków między sobą - ja nie lubię generalizować. Mam polskich przyjaciół i znajomych - takich życzliwych, z prawdziwego zdarzenia, ale spotkałam też na swojej drodze parę "czarnych kwiatków". Nie wydaje mi się, żeby to była kwestia narodowości (ta wrogość i wyzywanie się) - raczej kultury osobistej.

rolmopsik
Posty: 0
Rejestracja: 01 mar 2013 18:40

Postautor: rolmopsik » 11 maja 2013 20:54

....ależ macie tu przykład, zupełnie racjonalnej wymiany pogladów, i nikt nikogo nie zwyzywał, jeszcze mimo, ze każdy ma swoje bardzo ososbiste zdanie na temat. I nikt nikomu nie potakuje , a Bombastic dorobił sie nawet pochwały ... Czasami spięcia wynikaja z innych okoliczności, niż tylko różnica zdań, a jest tym równiez kultura osobista, a także umiejętność konwersowania na poziomie.

Co do umiejetnosci adaptacyjnych - będe nadal trzymała sie swego - w wiekszości , świadomie zamykamy się w malych grupkach Polaków i rzadko wkręcamy sie w obce towarzystwo - byc moze z obawy przed brakiem akceptacji.... nie wiem.
Co do Polakow będących bardziej angielscy (czy niemieccy) niż sami tubylcy - cóż, moim zdaniem to tylko poza zakompleksionego emigranta, popisującego się swoją słabą skąd inad angielszczyzną.
Peace and Love :D

bombastik
Emigrant
Posty: 211
Rejestracja: 02 sty 2013 20:32

Postautor: bombastik » 11 maja 2013 21:34

Rolmopsik
Bombastik, nie Bombastic :D
Tak nawiasem mowiac, chcialbym zmienic nicka na zwykle Jacek, moze jak moderator to przeczyta to bedzie mozliwa taka zamiana.
Co do dyskusji, bardzo lubie dyskutowac, ale z ludzmi ktorzy nie zaczynaja jechac po mnie gdy zabraknie im argumentow.
Dzieki za plusika, milo z Twojej strony, choc nie pisze po to, zeby te plusiki zdobywac, zawsze staram sie mowic to co mysle, a to ze pisze jak pisze, nie obrazam nikogo, to jakos tak samo z siebie wychodzi.

Usercostam
Rezydent
Posty: 5231
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 11 maja 2013 21:40

Nie mam nic przeciwko, że ktoś sobie posiada polską telewizję, ale jaki poziom ona reprezentuje, to naprawdę kiepsko świadczy o osobach ją posiadających.

Jeszcze nie spotkałem się z tym, aby dom przy którym widnieje "cyfrowy polsat" czy coś podobnego był normalny.

To taka wizytówka polskiej buraczanej patologii...

Ale dla każdego coś miłego.

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 11 maja 2013 21:41

@NoToCo - ja tylko tak gwoli ścisłości, to odniosłem się wcześniej do treści wypowiedzi założyciela wątku, który nie chce oglądać polskich filmów, tylko niepolskie z polskimi napisami. No a reszta dywagacji, to już wynikający z tematu offtopic, ale i do tego się odniosę. Możliwość obejrzenia polskiego ( i ogólnie światowego) kina w UK mi absolutnie nie przeszkadza, a wręcz takie inicjatywy popieram. Chyba w zeszłym roku jakieś kino nawet urządziło maraton polskich filmów. Było to chyba Prince Charles Cinema ( mogę się mylić ), które ogólnie pokazuje sporo niespotykanego nigdzie indziej kina.

bombastik
Emigrant
Posty: 211
Rejestracja: 02 sty 2013 20:32

Postautor: bombastik » 11 maja 2013 22:01

blondynek pisze:bombastic wydales ocene troche na wyrost chyba o 'zangielszczeniu' niektorych 'starych forumowiczow'

wbrew pozorom, okres 'zangielszczenia/zniemczenia' itd najczesciej dopada jednostki z krotkim okresem 'stazu' za granica; to taka choroba ktora wiekszosc przechodzi z tego co zauwazylam, i wiekszosc z niej wyrasta

Nie no, nie mam na mysli malolatow ktorzy siedzac na lawce w parku z puszka piwa w rece w rozmowie miedzy soba co drugie slowo wtracaja angielskie, pomijajac juz to, ze wymawiaja je zupelnie niepoprawnie i nie adekwatnie do sytuacji. Mam kolege z pracy, Macka, bardzo fajny koles skad inad, zawsze jak sie zapomni to mowi do mnie cos po angielsku, zawsze mu wtedy mowie zeby nie gadal do mnie ta swoja lamana angielszczyzna, pomaga na pol godziny z reguly :D

bombastik
Emigrant
Posty: 211
Rejestracja: 02 sty 2013 20:32

Postautor: bombastik » 11 maja 2013 22:05

usercostam pisze:Nie mam nic przeciwko, że ktoś sobie posiada polską telewizję, ale jaki poziom ona reprezentuje, to naprawdę kiepsko świadczy o osobach ją posiadających.

Jeszcze nie spotkałem się z tym, aby dom przy którym widnieje "cyfrowy polsat" czy coś podobnego był normalny.

To taka wizytówka polskiej buraczanej patologii...

Ale dla każdego coś miłego.

Co prawda w U.K. nie posiadam polskiej telewizji, natomiast w Polsce owszem, cyfrowy polsat.
Ale czy z tego powodu moj dom jest nienormalny? Raczej bym sie nie zgodzil z Twoja opinia, poniewaz dom tworza ludzie, nie telewizja.

NoToCo
Rezydent
Posty: 1324
Rejestracja: 26 sty 2009 13:02

Postautor: NoToCo » 11 maja 2013 22:23

Ja mam polską TV na kartę, całe 3 kanały (nie licząc religia TV ;) ) i w zupełności mi to wystarcza bo i tak raczej nie ma tam nic ciekawego do oglądania.

Gamedev- był nawet festiwal polskich filmów Kinoteka w marcu:
http://kinoteka.org.uk/

Może gdybym czytała też polskie gazety to bym nie przegapiła :)

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 11 maja 2013 22:24

@blondynek ma tutaj absolutną rację, że to mija z czasem, ale mija moim zdaniem u tych, którzy z czasem asymilują się z resztą społeczeństwa.

Co do polskich mediów to akurat nie oglądam polskiej telewizji, bo to dno i metr mułu. Angielskiej też nie oglądam, bo to właściwie ten sam poziom. Polska kinematografia niestety przestała być ciekawa dawno temu i teraz ryje mordą w mule - po takich hitach jak "Kac Wawa" i kilku innych, to po prostu odchodzi ochota na oglądanie takiego kina. W polskich sklepach kupuję, ale bardzo rzadko, bo na ogół potrzebuję tylko kilka produktów, a te są dostępne właściwie wszędzie, więc najzwyczajniej nie ma takiej potrzeby, by specjalnie wybierać się "z delegacją" do konkretnego sklepu ( pomijam tu bardzo nieprzyjemną sytuację, jaką miała kiedyś w polskim sklepie moja połowica, od tego czasu w tym jednym moja noga nie postanęła ). No a z czasem przyszło mi uczulenie na brak polskich znaków, a wymówka "bo mam angielskiego windowsa" może i była ok jakieś 5-7 lat temu, gdy takiemu XP trzeba było z płyty doinstalować dodatkowe layouty, a dziś w każdym OS wystarczy prosta kombinacja klawiszy, by layouty przełączać w locie.


Wróć do „Hyde Park”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 8 gości

cron