Ogólne rozmowy na tematy związane z pracą w Wielkiej Brytanii. Ogłoszenia o pracy można znaleść pod adresem www.londynek.net/jobs
bombastik
Emigrant
Posty: 211
Rejestracja: 02 sty 2013 20:32

Postautor: bombastik » 15 lut 2013 20:19

blondynek ma racje, sam mieszkam z takimi ludzmi.
Para z trzynastoletnia corka, maja osobny flat, on w firmie smieciarskiej, ona sprzata, chyba z dziesiec lat juz, corka studiuje, angielski perfekt, a oni jak maja cos zalatwic to kolege musza zabierac zeby tlumaczyl..
Nastepny koles, siedem lat w Londynie, umie jedynie fenkju, nic sam nie jest w stanie zalatwic.
Jeszcze jedna kobieta, tez kolo siedmiu lat w Londynie, a angielski baardzo slaby, tez sprzata..
Ja nie mowie ze moj angielski jest perfekt, wiadomo ze po pol roku nie moze byc, ale trza smialo, nie wstydzic sie mowic, powiesz cos zle, poprawia cie i zapamietasz na przyszlosc. I oni sie dziwia, jak taki swierzak ktory przyjechal, znalazl robote przez agencje w dwa dni, popracowal dwa miesiace, znalazl robote w angielskiej firmie, ma auto sluzbowe, komore i jeszcze skory brakuje.
A oni tyle lat i w kolko to samo..
Trza twardym byc, nie mientkim :D
Pozdrawiam

daro43
Rezydent
Posty: 1568
Rejestracja: 28 lip 2011 14:31

Postautor: daro43 » 15 lut 2013 22:11

Nie pomyslales o tym ze ktos kocha swoja prace? Znam anglika sprzata ulice 20 lat i nie zamienilby na zadna inna, przeciez po takich wielkch panach ktos musi sprzatac.Moze komus takie zycie wystarcza i nie chce zyc full wypas.Wiec nie opowiadaj o kims jak nie wiesz czy im zle czy dobrze.Twardy czlowieku.Widac ze lubisz szpan, fura, skora i komora.Daj zyc ludziom jak im sie podoba.

bombastik
Emigrant
Posty: 211
Rejestracja: 02 sty 2013 20:32

Postautor: bombastik » 16 lut 2013 12:32

Alez ja daje zyc innym jak chca, nie mam tez nic do tego ze ktos zarabia sprzatajac ulice :)
A ze ja mam inne podejscie do zycia i chce zeby bylo mi jak najlepiej to chyba nie przestepstwo, prawda? Temat jest o braku angielskiego, w takim przypadku trudno raczej dostac prace chocby w Tesco, nawet rejestrujac sie w agencji trzeba wypelnic formularz w jezyku angielskim :wink:

daro43
Rezydent
Posty: 1568
Rejestracja: 28 lip 2011 14:31

Postautor: daro43 » 16 lut 2013 14:41

Co farmazolisz jest tu duzo polakow co slabo znaja jezyk a lepiej pracuja niz nie jeden co zna go dobrze.Mlody jestes wilczek to i wymagania masz wieksze.Polak slabo znajacy jezyk to gorszy od Ciebie?Bzdury kobitki zapierdzielaja na sprzataniach prywatnych wiesz ile zarabiaja?Po 600f tyg i lubia to co robia i jezyk nie gra wiekszej roli.Jesli ktos osiaga swoj poziom i mu to wystarcza ,to po co ta dyskusja i naklanianie kogos do nauki i farmazolenie ze lepsza praca jest wtedy.Tak jak masz do czynienia z urzedowym jezykiem i pracujesz w biurze.Dajcie spokoj tym prostym ludziom pracy.Widocznie im to wystarczy skoro pracuja i robia to dobrze.A zadna praca nie chanbi.Piszesz ze on w firmie smieciarskiej pracuje, piszesz to z taka ironia.Moze napiszesz w zakladzie oczyszczania miasta po takich nowobogackich co zra smieca i puszki po piwsku zostawiaja bo na kosz na smieci maja uczulenie.Wiec nie chwal sie co Ty za panicz jestes i uszanuj decyzje, to co robia i jaki poziom angielskiego maja inni,raczej pilnuj bys Ty dobrze mowil.A jak masz cos do powiedzenia tym osoba z ktorymi mieszkasz ,to wypada im w oczy to powiedziec a nie dupsko na forum im obrabiasz .Ament.

bombastik
Emigrant
Posty: 211
Rejestracja: 02 sty 2013 20:32

Postautor: bombastik » 16 lut 2013 15:51

Tak czy inaczej, jesli przyjechalo sie do obcego kraju, to chyba logiczne jest zeby dobrze funkcjonowac, nalezy sie komunikowac w jezyku tego kraju w ktorym sie jest, wtedy jest znacznie latwiej :wink:
Ale jesli twierdzisz ze jest odwrotnie, to Twoja sprawa.
A co do dalszej czesci Twojej wypowiedzi, owszem, sprzataja, bo niestety bez znajomosci jezyka zadnej innej pracy nie maja szans dostac, taka jest prawda.
I mylisz sie, wcale nie atakuje czy tez nie stawiam siebie ponad innymi, po prosu opisalem co widze na codzien.
Widze wspolokatora ktory wstaje o piatej rano, wychodzi do pracy, wraca o dwudziestej. Pracuje oczywiscie u Polaka na budowie, oczywiscie na czarno za 60£ dniowki, bez zadnego urlopu, swiadczen i calej reszty. Ja wstaje o siodmej, wracam o szesnastej, mam kontrakt na czas nieokreslony, platny urlop i cala reszte ktora mi sie nalezy. Widzisz, jak chocby podstawowa znajomosc jezyka potrafi zmienic sytuacje?
Powtorze jeszcze raz, nie mam nic do nikogo, ale znajac pare wiecej slow niz fenkju, jest zdecydowanie latwiej.
Dodam jeszcze jedno, nie obrabiam nikomu dupy jak napisales, rozmawiam z nimi na codzien i co slysze? Zmienilbym robote ale gdzie znajde bez angielskiego?
Pozdrawiam.

NoToCo
Rezydent
Posty: 1324
Rejestracja: 26 sty 2009 13:02

Postautor: NoToCo » 16 lut 2013 16:48

1. Nie uwierzę, że osoba mieszkająca w anglojęzycznym kraju może być w pełni szczęśliwa ze swojego życia nie mówiąc po angielsku. Ciągłe bycie uzależnionym od pomocy innych nie jest fajne. Znajomość angielskiego przydaje się przecież nie tylko w pracy.

2. Daro, co Ty się go czepiasz, że o kolegach pisze? Tak jakbyś Ty nie pisał o żonie, koledze Dariuszu (to chyba się nie liczy ;) ), sąsiedzie listonoszu, koledze stolarzu i nie wiem jeszcze ilu osobach. Przecież on nie napisał nic obraźliwego o tej osobie - napisał tylko jak jest.

daro43
Rezydent
Posty: 1568
Rejestracja: 28 lip 2011 14:31

Postautor: daro43 » 16 lut 2013 16:50

To jeszcze maloooo widziales i wiesz .Znam ludzi ktorzy angielskiego nie znaja tylko troche i wiecej kasy zarabiaja niz ten co zna.To pojecie wzgledne umiec czy nie.Kazdy niech robi jak mu wygodnie.A pietnowac nikogo nie mozna,kazdy ma indywidualne predyspozycje ,jeden lyka od razu angielski ,inny gorzej.Ale jakos tych co znam i nie mowia perfect, dobre roboty maja .Pewnie fart ktos napisze?Nie bo dobrze pracuja.Oczywiscie ci co nic nie kumaja to juz inna spiewka.Bo podstaw wypada sie nauczyc nie wszystcy tu zostaja na stale ,wiekszosc to pracownicy na dwa miesiace lub pol roku.Jedza jajka z binsami i sla kase do Polski.Wiec po co takiemu angielski ?I na czarno praca takiemu tez odpowiada.Wiec czy ktos musi czy nie,zostawmy wybor tym osoba.

Emigrantka
Rezydent
Posty: 2036
Rejestracja: 08 lut 2009 02:10

Postautor: Emigrantka » 16 lut 2013 17:42

Daro - wrzuc na luz.

Nie o to kto ile zarabia chodzi - tylko po paru latach w jakimkolwiek kraju nie nauczyc sie jezyka to kalectow zyciowe i koniec.

ODINN
Posty: 0
Rejestracja: 03 paź 2008 14:03

Postautor: ODINN » 16 lut 2013 18:28

Znam ludzi ktorzy angielskiego nie znaja tylko troche i wiecej kasy zarabiaja niz ten co zna


...

do czasu...

oni beda stac w miejscu, a ci ze znajomoscia angielskiego poleca dalej w gore.

Ale co kto lubi.

Znam z widzenia angielskich pakowaczy, ktorzy na linii produkcyjnej, w tej samej firmie, na tym samy stanowisku, sa od 25 lat.

mniam.

daro43
Rezydent
Posty: 1568
Rejestracja: 28 lip 2011 14:31

Postautor: daro43 » 16 lut 2013 19:47

To o czym tu w koncu piszemy? o jezyku czy awansach?Moze komus starcza takie czy inne stanowisko.Kazdy robi to co lubi po co mi stanowisko jak bede sie w pracy meczyl.Niech kazdy robi to co kocha i lubi.Czemu cieciowi zabraniac pracowac 25 lat jak kocha smieci i sprzatanie , robi to dobrze dac podwyzke i niech bedzie super cieciem, przez nastepne 25 lat.Kazdy zaraz dazy do awansow? tak myslicie?

ODINN
Posty: 0
Rejestracja: 03 paź 2008 14:03

Postautor: ODINN » 16 lut 2013 19:57

Mysle ze kazdy dazy do poprawy swojej zyciowej sytuacji, nie wydaje mi sie zeby cieciowa sytuacja byla idealna...

No ale teraz z drugiej strony - kazdy ma swoje wymagania w zyciu.... :lol:

Mamy ciecia ktory nie ma angielskiego, potrafi tylko "cieciowac"... :)
Naturalnie, nikt nie moze zmusic ciecia do zmiany wymagan zyciowych, z tym ze jak sie takiemu cieciowi podwinie noga, to na kim potem wisi...?

no? :)

Zalatw to, zalatw tamto, bo nie umiem nie rozumiem...


Moze przesadzam :lol:

bombastik
Emigrant
Posty: 211
Rejestracja: 02 sty 2013 20:32

Postautor: bombastik » 16 lut 2013 20:16

daro43 pisze:Niech kazdy robi to co kocha i lubi

Dobre :D

Emigrantka
Rezydent
Posty: 2036
Rejestracja: 08 lut 2009 02:10

Postautor: Emigrantka » 16 lut 2013 20:29

odinn pisze:
Zalatw to, zalatw tamto, bo nie umiem nie rozumiem...




Wlasnei o to chodzi

daro43
Rezydent
Posty: 1568
Rejestracja: 28 lip 2011 14:31

Postautor: daro43 » 17 lut 2013 08:51

Cieciowi wystarczy pokazac palcem co ma posprzatac:lol: a i pracy mu nie zabraknie widzac polakow zlopiacych piwsko po parkach i w autobusach.O takiego kariere bym sie nie martwil zawsze jest cos do posprzatania,i bedzie. :lol:


Wróć do „Praca”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 33 gości