Zwykle kilka dni nie zrobi różnicy, bo i tak proces rekrutacji obejmuje większą ilość kandydatów i trwa od kilku tygodni do nawet miesięcy ( no chyba że trafi się taki kandydat, że wiadomo, że to "ten jedyny"
). Wbrew pozorom bardzo trudno jest obsadzić niektóre pozycje, szczególnie dla seniorów. Stąd kilka dni nie zrobi aż tak dużej różnicy. Agent zresztą może tak załatwić sprawę, że umówi cię na interview do większej ilości firm ( jeśli więcej ofert zainteresuje ciebie, a ty zainteresujesz więcej firm ) tak byś np. wszystkie odbył w ciągu jednego tygodnia. Tutaj bardzo wiele da się zrobić, po prostu musisz obgadać to z agentem. Czasami z racji tego, że nie jesteś na miejscu sama firma może wyjść z propozycją interview zdalnego. Wspomniane Google tak robi, że siedzisz z ich leadem na Skype, masz zsharowane materiały i test przez Drive i musisz to wypełniać w "czasie rzeczywistym" jednocześnie odpowiadając na pytania faceta. Dosyć ciekawa forma interview.
Natomiast same interview nie różni się zwykle od tego, jakie przechodzą programiści w Polsce. Zwykle jest jakiś test. Test jednak nie tylko ma za zadanie pokazać co wiesz w teorii, ale jak radzisz sobie z pewnymi problemami. Np. jeśli czegoś nie wiesz, to czy zaczniesz owijać w bawełne, czy po prostu przyznasz się, że nie wiesz i już. Przykładowo my dajemy test z C/C++, którego 90% stanowią podstawy, a 10% przeznaczone jest dla sprawdzenia wiedzy seniora. Dlaczego tak? Bo większość kandydatów wywala się właśnie na podstawach. Przykładowo zapominają, że rezerwując array char na zero-terminated string trzeba uwzględnić jeszcze te zero itp. Na interview próbuje się też poznać nieco osobowość kandydata. To to o czym wspomniałem wcześniej. Bardzo łatwo oblać jest tylko dlatego, że się po prostu nie spodobasz. Może to być spowodowane byciem tym wspomnianym dupkiem, albo tym że zachowujesz się jakbyś miał po skończeniu wyjść na ulicę i mordować ludzi. Kiedyś przeprowadzałem interview pewnego Rosjanina ( co nie ma nic do rzeczy akurat, ale nie chce mi się pisać za każdym razem 'faceta' ), który był po prostu perfect match na pozycję jeśli chodzi o techniczne skille i był bardzo blisko dostania pracy. Niestety okazał się być strasznie arogancki i zaczął podważać kompetencje moje i kolegi jednocześnie odbijając pytania do nas. Nie byłby z niego żaden teamplayer ( a to było bardzo ważne ). Ostatecznie jak wyszedł to obaj z kolegą jednym chórem wypowiedzieliśmy przeciągnięte "noooooo!". Więc pamiętaj - techniczne skille to nie wszystko. To jak się zaprezentujesz ma równie duże znaczenie.
BTW, zauważyłem, że wspomniałeś o elance - świetna sprawa na powiększenie portfolio i nauczenie się, jak wygląda praca z firmami usytuowanymi w innych krajach.