Wolalabym 10 fretek......
Moja Mloda szaleje dzisiaj gdzies po akademikach w Kent a ja mam relax.....
Fretke tez mialam kiedys - no ubaw byl faktycznie po pachy jak zwijala z domu kapcie/skarpetki i chowala pod meble, turlala sie do tylu robiac dziwaczne fikolki itd ale.... za stara malpe kupilam i gryzla jakby sie wsciekla, nie dala sie oswoic buuuuuuuuuuuuuuuuu Klatki zezarla 4 (takie porzadne, dla fretek, metalowe) zebami wyrywajac prety i ryjac sie w nocy do lozka i.. gryzac przy tym....
Teraz tylko psy i koty - jeszcze 3 z moich kotow sa "na wygnaniu" ale pomalutku je sobie tu sciagne.....chociaz ktos kto mial sie nimi chwilowo opiekowac, teraz po 1.5 roku nie bardzo chce je oddac.... Hmmmmmm