Dlaczego ceny wynajmu jeszcze nie runęły???

[anpian]

Mam pytanie jako ze w ostatnim czasie doszlo do tapniecia na rynku mieszkaniowym - a i jeszcze poleci - dlaczego ceny wynajmu stoja w miejscu a powinny w dluzszym okresie pojsc za cenami mieszkan czyli ostro w dol
Mozna to sobie tlumaczyc popytem i podaza ale wiele mieszkan stoi pustych, zdesperowani landlordzi sa gotowi zejsc z ceny
Swoja droga ciekawe kto uwierzyl w programy typu BBC ktore radzily mlodym kupic dom jak najszybciej i zap...alac przez cale zycie na niego bo taniej nie bedzie ten niezly frajer
Kiedy nalezy sie spodziewac runiecia cen wynajmu jako ze bylaby to zdrowa tendecja rynkowa wraz z runieciem cen mieszkan?

[banita]

kurde ale frajer ze mnie

nie ogladalem bbc i nie sugeruje sie tym co glowki w okienku gadaja, wartosc mi nie runela ale za to rata miesieczna tak wiec frajersko place teraz tyle za mieszkanie co inni za pokuj

do tego frajersko bank dal mi kredyt na 100% wartosci mieszkania a teraz nie frajerzy musza miec bog wie ile wkladu wlasnego i bog wie jakie warunki spelnic zeby w ogole bank pomyslal zeby dac im kredyt

tak wiec powodzenia frajerom teraz ktorzy chetnie by cos kupili - bo tanio - ale nie kupia bo nie maja za co

koniec przechwalek

[MarcFloyd]

Wprost przeciwnie.

Mortgage sa trudniej dostepne i drozsze teraz, wiec ceny wynajmu raczej wzrosna a nie spadna.

[banita]

ty sie Marc nie odzywaj bo tez frajer jestes bo kupiles jak bylo drogo

[MarcFloyd]

Ale to juz pokryles w swoim poscie, wiec mi sie nie chce
Teraz bym w ogole nie kupil
Poza tym, jak mam byc szczery to akurat w mojej okolicy nie obserwuje spadku, zapewne dlatego ze i tak bylo tanio.

[taw]

Ceny wynajmu prawie w ogole nie wzrosly w trakcie boomu. Nie mialy zreszta jak, bo jesli ktos kupuje mieszkanie to jedno schodzi z rynku bo zostalo kupione, ale inne sie zwalnia bo juz nie wynajmuje.

Przez to proporcje ceny mieszkania do czynszu wzrosly do takich poziomow ze nikt nie bylby w stanie zarobic na wynajmie mieszkan - az banka pekla.

Na ceny zakupu oprocz ilosci mieszkan i ludzi wplywaja tez warunki otrzymania kredytu, stopy procentowe banku centralnego, kupowanie spekulacyjne itd., wiec te ceny moga sie drastycznie zmieniac.

Ale nie licz wiec na jakikolwiek spadek cen wynajmu, kiedykolwiek. Wynajem to krotkoterminowy kontrakt i jesli jest zbyt duzo mieszkan lub zbyt duzo chetnych ceny sie dostosuja w pare miesiecy. Wiekszy wzrost lub spadek tych cen moze sie brac jedynie ze zmian w fundamentach rynku, takich jak zmiany w populacji lub zamoznosci miasta, czy tez powstanie nowych mieszkan.

[MarcFloyd]

taw,
generalnie wszystko prawidlowo z jednym drobnym zastrzezeniem. Obecna sytuacja na ryknu mieszkan MOZE spowodowac wzrost ceny wynajmu.

Notuje sie pbecnie spadek ilosci kupowanych mieszkan. Nie oznacza to ze wszystkie te mieszkania (na sprzedaz) sa zasiedlone, one w czesci stoja puste. Czyli, zwieksza sie w ten sposob liczba pustostanow a wiec spada cena kupna mieszkania (nadpodaz)

Jednoczesnie mniejsza dostepnosc kredytow powoduje wzmozony popyt na wynajem natomiast nie idzie za tym wzmozona podaz mieszkan pod wynajem (z tego samego powodu - niejsza dostepnosc kredytu), a wiec mozliwy jest wzrost ceny wynajmu. Oczywiscie jest to glownie uzaleznione od warunkow lokalnych i trudno sie tu pokusic o wnioski ogolne bez danych statystycznych.

Co do reszty, ladnie napisane i masz tu racje.