Ogólne rozmowy na tematy związane z pracą w Wielkiej Brytanii. Ogłoszenia o pracy można znaleść pod adresem www.londynek.net/jobs
macjaz
Gastarbeiter
Posty: 4
Rejestracja: 11 cze 2012 15:39

Postautor: macjaz » 09 lip 2014 21:17

Ok , swietenie!

Dzięki koledzy.

Zrozumiałem że jak mam 95 wbite w polskie PJ to poprostu wysyłam je z paszportem lub dow osob i 50F + form D2 i po 2 tyg mam angielskie z cpc. great!

O prace nie pytam, bo mam zaklepaną.

Bajo!

conrado83
Gastarbeiter
Posty: 9
Rejestracja: 14 lip 2013 19:32

Postautor: conrado83 » 10 lip 2014 18:52

macjaz--->To czasami wydaje się takie proste w teorii a życie biurokracji i tak utrudnia całą procedurę czasami...
Wysyłasz prawo jazdy z wbitym kodem 95 z załączonym formularzem D2 i paszport bo dowodu osobistego ci nie uznają. Oczywiście wymiana papierów zaraz po przylocie jest "nielegalna" ponieważ żeby wymienić legalnie prawo jazdy musisz być rezydentem tego kraju przez minimum 185 dni. Podpowiem ci jak to zwykle nasi rodacy kombinują... po prostu w formularzu kłamią że przylecieli i są rezydentami tego kraju rok a nie klika dni....nikt tego nie sprawdza dlatego takie wałki przechodzą. Jakbyś zaznaczył w formularzu D2, że jesteś rezydentem tego kraju od wczoraj to zapomnij że dostaniesz angielskie prawko. Dodam że jak cie złapie policja i zapyta od kiedy tu jesteś to oczywiście przyleciałeś tu tego dnia co na formularzu D2.
Teoria teorią a teraz powiem ci jak to wygląda czasami w praktyce.
Co potrzebne jest do wymiany prawa jazdy na angielskie krok po kroku:
1. Zamawiasz formularz z tej strony https://forms.dft.gov.uk/order-dvla-forms/ oczywiście na adres w UK. Czeka się około 7-10 dni niestety tak bywa w praktyce.
2. Wypełniasz formularz D2 i robisz opłatę na poczcie w UK na kwotę 50 funtów plus przelew jakieś 6 funtów załączasz do koperty paszport i wsadzasz swoje prawo jazdy. Oczywiście do formularza należy dołączyć zdjęcie gdzie patrzysz na wprost nie takie jak my mamy z lewym profilem. Zdjęcie zrobisz sobie w budce na mieście. Zdjęcie musi być opisane na odwrocie imię i nazwisko oraz data urodzenia.
3. Czekasz minimum 2 tygodnie i przychodzi ci pierwszym listem prawo jazdy i counter part(czyli wkładka na punkty karne) czasami się czeka 3 tygodnie.
4. Osobnym listem za 2-4 dni przychodzi z powrotem twój paszport.
5. I teraz najgorsze i czasami najtrudniejsze do otrzymania czyli DQC ( Driver Qualification Card) CPC czyli nasz kurs na przewóz rzeczy.
Dlaczego piszę najtrudniejsze...? ponieważ w teorii powinno ci przyjść DQC osobnym listem za około 7 dni, niestety czasami DVLA i DSA mają taki bałagan że możesz czekać nawet 1,5 miesiąca albo dopóki nie zadzwonisz do nich osobiście i ich nie opier...
Czasami DVLA nie prześle informacji do DSA(urząd który zajmuje się drukowaniem DQC) na temat twojego kodu 95 bo jakiś mądry nie wklepie wszystkiego w kompa.
Mnie niestety spotkała taka sytuacja i na DQC czekałem 1,5 miesiąca i pewnie bym się w ogóle nie doczekał gdybym nie telefonował...
Otóż w moim przypadku czekałem sobie spokojnie 2-3 tygodnie...zacząłem pisać e-maile do DVLA i DSA po tym okresie. Oczywiście też miałem wbity kod 95. Otóż po napisaniu do DSA odpowiedzieli mi krótko i na temat że nie mam zrobionego szkolenia 35 godzin z CPC i się zaczęła jazda...
Napisałem jak to możliwe przecież robiłem CPC w Polsce i mogą to sprawdzić na prawo jazdy że jest wbity kod 95...
Otóż postanowili że wyślą takie zapytanie do DVLA...
Dzwoniłem do DVLA czemu nie odpisali przez 2 tygodnie do DSA na temat mojego kodu 95. Otóż w DVLA odpowiedzieli spokojnie że oni mają czas na odpowiedź do 3 tygodni... no dobra minęły 3 tygodnie i dzwonię do DSA czy dostali odpowiedź z DVLA a oni że niestety nie...i pytam czy mogą tam zadzwonić...niestety nie mogą mają tylko kontakt mailowy....coraz bardziej się we mnie gotowało...Co lepsze jak dodzwoniłem się do DVLA z pytaniem czy mają państwo maila od DSA na temat mojego problemu i kodu 95. Niestety proszę pana nie mamy żadnego maila....
Ja na to słucham? DSA mi powiedziało że wysłało około 4 zapytań do was z zapytaniem o mój kod 95 a ja czekam na to 3 tygodnie a wy mi mówicie że nie macie żadnego maila od nich...
Zażyczyłem sobie kopie wszystkich przesłanych maili od DSA do DVLA od jakiegoś tam gościa z wyższego szczebla w DSA.
Co jeszcze lepszego mnie spotkało raz wysłało DSA zapytanie czy ja mam kod 95 na mój adres mailowy bo pomylili skrzynki i zamiast do DVLA wysłali do mnie bo już się tak motali tam.
No to już miałem maile i potwierdzenie teraz trzeba jasno sprawdzić co jest grane w DVLA.
Pytając DSA o kod 95 oni odpowiadali że oni muszą mieć informację taką z DVLA a przecież DVLA powinna zrobić to z automatu zaraz po odebraniu mojego prawka.
Myślę sobie ok dzwonie znowu do DVLA a oni na to że oni się DQC nie zajmują tylko DSA i żebym do nich dzwonił... i tak jednego dnia potrafiłem wydzwonić z 5 razy do DSA i 5 razy do DVLA i tak codziennie przez jakiś miesiąc się kłóciłem...w końcu ktoś z DVLA założył mi sprawę o ten problem żeby się ktoś tym zajął i dostałem numer referencyjny i znowu czekanie.
Dzwonię do DVLA tak im nadałem że jak już dzwoniłem to mnie z miejsca rozłączali bo mieli mnie dość bo non stop im zajmowałem linie.... myśle sobie nie popuszcze bo nie będę płacił drugi raz za coś co już robiłem w Polsce tym bardziej że w UK CPC to jakieś 350 funtów.
W końcu przełączyli mnie do jakiegoś głównego managera DSA i postanowił ruszyć 4 litery i zadzwonić do DVLA i wyjaśnić sprawę dlaczego ich tak nachodzę.
Oficjalnie mnie przeproszono mailem że ktoś zgubił moje wpisy z prawka i że tego samego dnia DQC zostało oddane do wydruku.
Wydałem na telefony jakieś 30 funtów żeby to załatwić i trwało to dokładnie 1,5 miesiąca.
Więc jak widać po moim przypadku są czasami utrudnienia w dostaniu DQC.
Jeśli nie dostaniecie DQC po 10 dniach to od razu dzwonić do nich i tak długo im zawracać głowę dzień w dzień aż was będą mieli dość.
Tak naprawdę zawiniło tutaj DVLA i ktoś był odpowiedzialny za ten bałagan ale jeden postanowił zwalać winę na drugiego i nigdy bym pewnie nie dostał tego DQC gdyby nie moją upartość.
Współczuje w ogóle ludziom jeśli ktoś nie zna języka żeby to załatwić....
Rozmawiałem z około 40 ludźmi z DVLA i DSA bo jak to w tym kraju bywa co chwile się łączysz z innym konsultantem dostawałem potem już nawet telefony komórkowe poszczególnych osób żebym się kontaktował już z konkretnymi osobami co mają wiedzę. Co chwile trzeba było podawać w jakiej sprawie dzwonisz i numer prawa jazdy.
Co najlepsze ci ludzie w DVLA i DSA nie wiedzą co to jest kod 95 co on oznacza, więc musiałem ich jeszcze uczyć tematu co to znaczy i że mogą to sprawdzić dzwoniąc do Polski dla potwierdzenia jak nie wierzą....

conrado83
Gastarbeiter
Posty: 9
Rejestracja: 14 lip 2013 19:32

Postautor: conrado83 » 10 lip 2014 19:38

Teraz jeszcze krótki instruktaż dla tych którzy szukają tutaj pracy jako kierowca C, CE
Jeśli ktoś myśli że przyjedzie sobie z Polski w ciemno i na miejscu zacznie szukać na drugi dzień pracy to czeka go ciężki orzech do zgryzienia...bo to nie takie proste.
1. Żadna agencja i firma nie chce rozmawiać z osobami, które mają polskie prawo jazdy i nawet jakbyście mieli 20 lat doświadczenia za kierownicą to zapomnijcie o pracy bez wymiany dokumentów.
Zapytacie dlaczego przecież mając polskie prawo jazdy mogę jeździć legalnie w UK...oczywiście możesz, ale firmy ubezpieczeniowe sprawują tutaj dużą władzę nad firmami i gdyby ktoś z kierowców miał wypadek to firma ubezpieczeniowa będzie się wykręcać przed wypłaceniem kasy z powodu właśnie ich regulaminu dotyczącego obcego prawa jazdy.
2. Istnieje oczywiście jakaś tam mała szansa że znajdziecie pracę na polskim prawku ale tak czy siak bez counter part nikt was nie zatrudni...
Zwykle firmy czy agencje które biorą z polskim prawkiem to są polskie firmy czy agencje gdzie pracują polacy...biorą bo czasami kasa i klienci którzy musowo potrzebują kierowców nie mają wyjścia i biorą jak leci.
3. Zapytacie po co mi DQC skoro w UK to będzie dopiero obowiązywało od 9 września 2014 i do tego czasu można jeździć tylko z prawkiem i counter part a no własnie z czystego skąpstwa firm i agencji które już wymagają od was tego DQC...bo klient czyli firma która ma podpisaną umowe z agencją wymaga żeby kierowca był już na to przygotowany bo nie chcą płacić każdemu takiej sumy i opłacać szkolenia.
4. I na koniec wisienka na torcie czyli jak znaleźć pracę jako kierowca?
Pierwsze pytanie od agencji czy firmy to czy kiedykolwiek prowadziliście ciężarówkę w UK...jeśli nie to wasza pozycja zatrudnienia spadła bardzo nisko... można kłamać ale będziecie mieć i tak zapewne test z jazdy.
Są też oczywiście agencje które kłamią firmą i mówią że ten kierowca już jeździł po UK i teraz od was zależy na teście czy dacie radę czy nie...
Sugeruje pojeździć trochę osobówką po UK i ogarnąć się w rondach i skrzyżowaniach zanim pójdziecie na taki test.

Podsumowując:
Bez języka na poziomie komunikatywnym nie będziecie nawet w stanie rozwiązać testu w agencji bo takie też się rozwiązuje z czasu pracy i inne zależne od agencji...
Bez angielskich dokumentów nie znajdziecie dobrej pracy co najwyżej jakaś firmę polską lub agencję gdzie pracują polacy.

szoker2

Postautor: szoker2 » 10 lip 2014 19:55

ale przygoda. wooooow. okreslenia i nazwy jakbym siedzial w kabinie pilotow ladujacych statkiem kosmicznym na marsie

conrado83
Gastarbeiter
Posty: 9
Rejestracja: 14 lip 2013 19:32

Postautor: conrado83 » 10 lip 2014 21:09

szkoker---> tobie się to nie przyda co tu napisałem, więc po co zaśmiecasz...temat dotyczy czego dotyczy a ty albo z piłką nożna się wcinasz albo nie na temat,ale zapewniam cie że dostałem dużo maili z różnymi pytaniami i prościej jest streścić niż każdemu z osobna odpisywać...

szoker2

Postautor: szoker2 » 10 lip 2014 21:22

conrado83 pisze:szkoker---> tobie się to nie przyda co tu napisałem, więc po co zaśmiecasz...temat dotyczy czego dotyczy a ty albo z piłką nożna się wcinasz albo nie na temat,ale zapewniam cie że dostałem dużo maili z różnymi pytaniami i prościej jest streścić niż każdemu z osobna odpisywać...


ja?????? ja podziwiam przyjacielu, podziwiam.
i bardzo sie ciesze ze potrafiles wybrnac z takiej zagmatwanej sytuacji.
moj rodak kontra cala brytyjska spier....... biurokracja. no nic tylko sie cieszyc!!!!!!

nie lepiej trzeba bylo w polsce pracy szukac? biurokracja mniejsza. latwiej sprawy zalatwiac? cooo?
tylko z praca troche gozej, co nie????

a moze ta praca tutaj jest wlasnie przez taka biurokracje?

widzisz, anglicy potrafili sobie stworzyc a pozniej zagmatwac biurokracje i do tego dobrze platne miejsca pracy a my co? przyjechac tu i marudzic?
szkoda


Wróć do „Praca”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 37 gości