Gumki no-name za 2,99 ?
W życiu. Tylko i wyłącznie produkty Durex`a
Co do reszty. Lubię np fasolkę z ASDA, tania, idealna jako baza do różnych eksperymentów kulinarnych. Pewne rzeczy niczym się nie różnią, bez względu na cenę - vide fasolka
Chleb z automatu? Pewnie mąki też w nim nie ma. Wolę kupować tu chleb polski, lub raz na jakiś czas upiec jakieś bułeczki samemu.
Mięsa w hipermarketach nie kupowałem w kraju nigdy. Tutaj jako tradycjonalista kupuję jedynie wołowinę i wieprzowinę. Lamba nie trawię
Dżemy? Rzadko się skuszę na coś w sklepie. Wolę bulwersować znajomych anglików samodzielną produkcją - jak zbierałem w listopadzie aronię, nie mieli pojęcia po co, a potem wyżłopali mi soki z 2 tygodnie, świnie
Cen nawet nie poddaję analizie, szkoda nerwów. Jeżeli chodzi o skład chemiczny najtańszych produktów, wiele nie odbiega on od standardów brytyjskich.
Wolę wydać więcej na jedzenie i mieć przyjemność z konsumpcji.
P.S. Dzisiaj polędwiczka faszerowana boczkiem i czosnkiem, zapiekana w ziołach. Ktoś reflektuje?
