nie muszę pytać, domyślam się, że każdy miał swoją historię, jedni przyjechali z 1000 f w zębach, jedni na gotowe, innym ktoś pomógł a jeszcze jedni w ciemno
. Na razie to gromadzę kapitał i staram się jak najwięcej dowiedzieć etc. a w między czasie odwiedzić znowu Londyn na kilka dni i poznać to od kuchni na poważne decyzje przyjdzie jeszcze czas.