Generalnie, jak komuś się będzie chciało posprzątać, to sam temat bardzo ciekawy i z pewnością przydatny.
Rozumiem, że obawy osoby która wątek rozpoczeła wynikają z obecnego stylu życia w Polsce.
Dochodzą do UK informacje o tym, że ludzie umierają pod szpitalami, karetki uśmiercają pacjentów lub w ogóle nie przyjeżdżają. Dzieci na ulicy mogą się plątać dniami i nikogo to nie wzruszy. Do tego medialny styl, że tak jak w Polsce tak jest wszędzie. Być może to powoduje, że osoby szukają pomocy wśród osób a nie oczekują jej od służb do tego powołanych.
To pokazuje, jak Polska została totalnie rozłożona, skoro ludzie wolą zaufać obcym niż służbom państwowym.
Wydaje mi się, że to było tłem do napisania prośby o pomoc.
Moim zdaniem, znacznie lepiej jest w takim przypadku jak opisuje autorka wątku, dokładnie oznaczyć ubrania dziecka.
Wszyć wewnątrz kurtki, polara, czy w plecaku informację o danych opiekuna w UK z telefonem oraz dane opiekuna w Polsce z adresem i telefonem.
To bardzo pomoże.
W przypadku nieszczęścia, tutejsze służby natychmiast zajmą się dzieckiem.
Po kilku minutach określą jego kraj pochodzenia i język, a po następnych będą mieć na telefonie interpretera polskiego.
Dziecku zapewnią dach nad głową, ciepły posiłek i spokojne miejsce do spania aż do momentu kiedy opiekun się po dziecko nie zgłosi.
Karteczka z kontaktami i adresami bardzo pomoże.
Mam nadzieję, że autorka wątku będzie teraz spokojniejsza.
Rozumiem, że obawy osoby która wątek rozpoczeła wynikają z obecnego stylu życia w Polsce.
Dochodzą do UK informacje o tym, że ludzie umierają pod szpitalami, karetki uśmiercają pacjentów lub w ogóle nie przyjeżdżają. Dzieci na ulicy mogą się plątać dniami i nikogo to nie wzruszy. Do tego medialny styl, że tak jak w Polsce tak jest wszędzie. Być może to powoduje, że osoby szukają pomocy wśród osób a nie oczekują jej od służb do tego powołanych.
To pokazuje, jak Polska została totalnie rozłożona, skoro ludzie wolą zaufać obcym niż służbom państwowym.
Wydaje mi się, że to było tłem do napisania prośby o pomoc.
Moim zdaniem, znacznie lepiej jest w takim przypadku jak opisuje autorka wątku, dokładnie oznaczyć ubrania dziecka.
Wszyć wewnątrz kurtki, polara, czy w plecaku informację o danych opiekuna w UK z telefonem oraz dane opiekuna w Polsce z adresem i telefonem.
To bardzo pomoże.
W przypadku nieszczęścia, tutejsze służby natychmiast zajmą się dzieckiem.
Po kilku minutach określą jego kraj pochodzenia i język, a po następnych będą mieć na telefonie interpretera polskiego.
Dziecku zapewnią dach nad głową, ciepły posiłek i spokojne miejsce do spania aż do momentu kiedy opiekun się po dziecko nie zgłosi.
Karteczka z kontaktami i adresami bardzo pomoże.
Mam nadzieję, że autorka wątku będzie teraz spokojniejsza.
Nie czytam polskich gazet/nie ogladam polskiej TV, poza Londynkiem nie mam kontaktu z "co sie w Polsce dzieje".
ALE czytam tu gazety - i wiecznie nowi pedofile, mordercy dzieci itd.
WIEC - pomysl przyjazdu to z dzieckiem kiedy jest ryzyko ze osobie opiekujacej sie dzieckiem COS sie moze stac jest bardzo nieodpowiedzialnym pomyslem.
Tyle ode mnie.
I nie, wcale nie zgadzam sie z goralem z komunalnego wiezowca w pololandzie
ALE czytam tu gazety - i wiecznie nowi pedofile, mordercy dzieci itd.
WIEC - pomysl przyjazdu to z dzieckiem kiedy jest ryzyko ze osobie opiekujacej sie dzieckiem COS sie moze stac jest bardzo nieodpowiedzialnym pomyslem.
Tyle ode mnie.
I nie, wcale nie zgadzam sie z goralem z komunalnego wiezowca w pololandzie
Dziękuję wszystkim za dobre słowo,
moze niepotrzebnie się denerwuję, ale nie chcę narażać dziecka na najmniejszy stres - to dlatego. Może to nie był najlepszy sposób, może niewłasciwie oceniałam sądząc, ze ja bym chętnie ogarnęła czyjeś dziecko w kłopocie, tak długo i tak serdecznie, jakby tego wymagała sytuacja. Obce, czy znajome. Rzeczywiscie, nie każdy musi tak myśleć. Mam małą szkołę. Jesli chodzi o Polskę, nie napotykam tu morderców, pedofili też nie i ludzie są dla siebie dobrzy. Naprawdę to czuję. Dziekuję wszystkim za uwagi i mam nadzieję, że spędzę wakacje bez nieprzyjemnych zdarzeń. Ubezpieczenia wszystkie już załatwiam. Jak się pomodlę, to mi przejdzie stres i odejda złe okoliczności, czego Wam wszystkim życzę i pozdrawiam z Polski.
Re: Dziękuję wszystkim za dobre słowo,
rolka108 pisze:moze niepotrzebnie się denerwuję, ale nie chcę narażać dziecka na najmniejszy stres - to dlatego. Może to nie był najlepszy sposób, może niewłasciwie oceniałam sądząc, ze ja bym chętnie ogarnęła czyjeś dziecko w kłopocie, tak długo i tak serdecznie, jakby tego wymagała sytuacja. Obce, czy znajome. Rzeczywiscie, nie każdy musi tak myśleć. Mam małą szkołę. Jesli chodzi o Polskę, nie napotykam tu morderców, pedofili też nie i ludzie są dla siebie dobrzy. Naprawdę to czuję. Dziekuję wszystkim za uwagi i mam nadzieję, że spędzę wakacje bez nieprzyjemnych zdarzeń. Ubezpieczenia wszystkie już załatwiam. Jak się pomodlę, to mi przejdzie stres i odejda złe okoliczności, czego Wam wszystkim życzę i pozdrawiam z Polski.
Jeżeli zyjesz w świecie dobra, to czeka Ciebie ogromny szok kulturowy, po przyjeżdzie do UK....
Tutaj ludzie są jeszcze bardziej uprzejmi, niz w najsłodszym ze snów, dlatego napisałam, że martwisz się na wyrost.
Pozdrowienia z tęczowej krainy wiecznego szczęścia, zdrowia i dobrobytu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 19 gości