Postautor: mgr8421 » 10 lip 2016 09:28
Witam
Wczoraj uczestniczylem w kolizji drogowej,zjerzdzajac z ronda z wewnetrznego pasa zostalem uderzony w lewa strone pojazdu doklanie drzwi pasazera jak i tylne,prze osobe ktora chciala przejechac przez rondo prosto,krotko mowiac Pani byla pewna za wierzdzajac na rondo nic ja juz nie interesuje i jedzie z pierszenstwem.Nie przyznaje sie do winy,zadzwonilem na policje nie chcieli przyjechac rozwiazac sporu z tego w zgledu ze nie bylo zadnych obrazen zdrowotnych na ta chwile,wymienilismy sie danymi,zglosilem sprawe do mojej ubespieczali oni odrazu zaoferowali mi naprawe z mojej polisy,odmowilem z tego powodu ze to nie byla moja wina i samochod ma byc naprawiany z polisy tej kobiety!oni zas stwierdzili ze nie widza sensu aby kontaktowac sie z jej ubespieczycielem,normalnie wscieklem sie !jak to jest ktos powoduje kolizje i ma nie poniesc konsekwencji??dale bedzie jezdzil z przekonaniem ze wjerzdzajac na rondo ma wieksze prawo niz osoba juz znajdujaca sie na nim ???prosze o pomoc,dodam ze po wimianie naszych danych delikfentka nie odbiera odemnie telefonow.
dziekuje za pomoc Pozdrawiam .