emigrantka pisze:przyjechałam tu pracować tak jak Wy
I znowu napisze, nie uogolniaj bo nie wiesz nic o osobach z forum.
Nie wiem jakiej pracy szukasz/masz nadzije znalezc ale jezeli bedziesz pracowac za NMW to absolutnie nie bedzie Cie stac na platna nianie.
Rodzin w ktorych oboje z rodzicow pracuja na dobrych etatach nie stac na nianie dla dziecka i czesto matka po prostu siedzi w domu poniewaz koszty opieki nad dzieckiem pozarlyby cala pensje.
Sama z malym dzieckiem nie dasz po prostu rady racowac, wynajmowac samodzielnie nawet pokoju, placic za dojazdy i placic za opieke do dziecka.
I nie pisze tego zlosliwie. Takie sa po prostu realia.[/quo
emigrantko masz racje ale tez i nie do konca...mozna dac rade ale to jest naprawde ciezko i trzeba sie czasami mocno spinac...tylko wydaje mi sie ze londyn to jednak jedno z najdrozszych miast do utrzymania sie a pensje tez nie zwalaja z nog.ja wiem ze chcesz krasnalowi wylac jak wiadro wody na glowe realia tutaj zycia aby nie zyla mzonkami.pamietasz mi tez kiedys zarzucilas pewne rzeczy ktore w sumie braly sie z tego ze nie wszystkie sytuacje,mysli i emocje jestesmy w stanie przelac na papier tak aby druga osoba to odebrala tak jak my myslimy.i wlasnie od tego biora sie potyczki slowne i docinki z delikatnymi epitetami...takie rzeczy nie powinny miec miejsca.podejrzewam ze krasnal jest mloda osoba i jeszcze wiele zycia przed nia ktore da jej niezla szkole...ale jedno wiem ze napewno to co stara sie zrobic to tylko po to aby dziecko nakarmic i ubrac.i to jest normalny odruch ludzki. moim zdaniem krasnal musisz wszystko sobie naprawde doprze rozplanowac,ulozyc i liczyc sie ze nie jeden raz zaplaczesz w poduche bo bedzie ciezko...a co do niani to w sumie kuzynka jest jej rodzina wiec moga sie jakos wspierac.ja nie mialam takiego komfortu co do wsparcia rodziny ale mam przyjaciol,na ktorych teraz to wiem ze moge liczyc.trzeba sie wspierac i byc pomocnym bo nikt nie zna dnia ani godziny kiedy to bedziemy wlasnie my w potrzebie i zawsze to mile jest jak ktos podeprze i poda kij do wsparcia a nie na odwrot kijem po lbie...