Postautor: manix87 » 10 paź 2009 15:32
Witam wszystkich
Potrzebna mi pomoc proszę o rade! Chodzi o to ze mieszkam od 3 miesięcy na mieszkaniu gdzie mieszka z nami jeden współlokator, jeśli chodzi o niego to jest z nim duży problem, ponieważ nie da się z nim żyć, co weekend chleje do upadłego nie daje nam spać itd. Nie ma, co się rozpisywać koleś zachowuje się jak zwierze ostatnio mi nawet groził ze mnie zabije. W tym przypadku poprosiłem landlorda ze albo go usunie albo ja się wyprowadzam ta 2 opcja nie jest mi na rękę, ponieważ gdy się tu wprowadzałem mieszkanie było w fatalnym stanie umówiliśmy się z landlordem ze zrobię tu kapitalny remont koszt ok. 800 f + 100 f materiały do tego kupiłem do tego kupiłem materac za 200 f landlord miał mi za niego odąć, ale powiedział nam czy możemy po prostu wymieszkać ta kasę czynsz miał być 360 miesięcznie wiec poprosili nas czy jak byśmy mu płacili 200 f, co miesiąc to będzie spoko i co miesiąc jego długo zmiejszal by się o 160 dodatkowo powstał kolejny problem Po miesiącu i zakończonym remoncie wszędzie porucz kuchni mój wspaniały współlokator zrobił pożar po pijaku w kuchni i ja spalił landlord poprosił mnie czy mój ja wyremontuje za 250 f + 50 materiały zgodziłem się, ale tym razem już zastrzegłem ze chce kasę do reki po remoncie zgodzili się po tych wszystkich incydentach jak już wspomniałem miesiąc temu rozmawiałem z landlordem i postawiłem mu ultimatum usuniecie współlokatora on powiedział ze za 4 tygodnie go już nie będzie, ponieważ musi mu dać prawnie tyle czasu na wyprowadzkę ja się zgodziłem 5 października Minoł termin wyprowadzki a współlokator nadal mieszka okazało się ze landlord wrzucił do skrzynki Wypowiedzenie umowy dla współlokatora a ten cwaniak 5 powiedział ze nic nigdy nie dostał i tak niby za kolejny miesiąc się wyprowadzi oczywiście kasę za remont kuchni nie otrzymałem cały czas mnie zwodzi to ze nie ma kasy to ze za tydzień mija tydzień i mówi za kolejny tydzień teraz chciałbym się stąd wyprowadzić, ale musze odzyskać moja cala kasę, co mam robić łącznie jego dług urósł do kwoty 900+300+ 200+ 360 kaucja = 1760f nie mam zamiaru odpuścić tej kasy a nie da się tu mieszkać wiec nie mogę tego wymieszkać, co mam robić proszę o pomoc?
Dodam jeszcze ze landlord i współlokator SA murzynami i chyba wie wcześniej znali i podejrzewam ze ich zagrywki to ściema wątpię ze 5 się wyprowadzi byłem już w CAB a kilka dni odpiszą mi, co mogę zrobić, ale po minie babki jak jej opisałem sytuacje to się boje ze cos poradzą jedyna umowę, jaka mam to tylko na mieszkanie tu to wszystko reszta było na gębę. Nie mam pojecia czy ten landlord jest zapisany w jakims zwiazku czy placi za nas tax z tego co mowil to niby jest i placi ale ja juz mu w nic nie wierze.