Prośba o pomoc ws. agencji
Witam
Wyszła nieciekawa sprawa i w tej chwili niewiem co poradzić. Jest nas 4, 2 pary, znaleźlismy agencję (żaden krzak) w której że to równiez znalezlismy mieszkanie, obejrzelismy je, rozmowa z agentką była spoko, w ten sam dzien wpłącilsmy booking deposit który mówił ze mieszkanie jest zdjęte z marketu i juz tylko czeka nas sprawdzanie referencji.
Dzisiaj otrzymaliśmy telefon że przeszlismy referencje ale landlor się rozmyślił i mieskzanie chce sprzedać a nijeżeli wynająć... wszysyc dalismy wypowiedzenie i do poniedziałku 5 maja musimy się gdzieś wyprowadzić... kompletnie nie mamy gdzie iść.
Podobno agencja ma "takie samo" mieszkanie w "tym samym bloku" ale od 25 maja, atylko gdzie się mamy podziać przez 20 dni... nikt nam nie wynajmie pokoju na taki okres, a tymbardziej teraz mieszkanie w hotelu nie wchodzi w gre bo są to zbyt duże koszta.
Agencja nazywa się Bairstow Eves mieści się w croydon.
Prosze o sensowne odpowiedzi bo czytać teraz hejt na wieczor za błedy ortograficzne albo naszą nieumyślość w pewnych sprawach to naprawde nam nie pomoże.
czy jest jakis zapis mówiący co agencja w tym wypadku musi zrobić? bądz pomoc dla tenanta w jakiś sposób? sytuacja jest o tyle dla mnie smieszna (choc nie jest mi do śmiechu) ze w momencie składania dokumentów do agencji nie potrzebowali nic poza oswiadczeniami oraz ksero paszportu, a przez najblizsze 2 tyg kazali coś donosić...
Wyszła nieciekawa sprawa i w tej chwili niewiem co poradzić. Jest nas 4, 2 pary, znaleźlismy agencję (żaden krzak) w której że to równiez znalezlismy mieszkanie, obejrzelismy je, rozmowa z agentką była spoko, w ten sam dzien wpłącilsmy booking deposit który mówił ze mieszkanie jest zdjęte z marketu i juz tylko czeka nas sprawdzanie referencji.
Dzisiaj otrzymaliśmy telefon że przeszlismy referencje ale landlor się rozmyślił i mieskzanie chce sprzedać a nijeżeli wynająć... wszysyc dalismy wypowiedzenie i do poniedziałku 5 maja musimy się gdzieś wyprowadzić... kompletnie nie mamy gdzie iść.
Podobno agencja ma "takie samo" mieszkanie w "tym samym bloku" ale od 25 maja, atylko gdzie się mamy podziać przez 20 dni... nikt nam nie wynajmie pokoju na taki okres, a tymbardziej teraz mieszkanie w hotelu nie wchodzi w gre bo są to zbyt duże koszta.
Agencja nazywa się Bairstow Eves mieści się w croydon.
Prosze o sensowne odpowiedzi bo czytać teraz hejt na wieczor za błedy ortograficzne albo naszą nieumyślość w pewnych sprawach to naprawde nam nie pomoże.
czy jest jakis zapis mówiący co agencja w tym wypadku musi zrobić? bądz pomoc dla tenanta w jakiś sposób? sytuacja jest o tyle dla mnie smieszna (choc nie jest mi do śmiechu) ze w momencie składania dokumentów do agencji nie potrzebowali nic poza oswiadczeniami oraz ksero paszportu, a przez najblizsze 2 tyg kazali coś donosić...
-
Usercostam
- Rezydent
- Posty: 5232
- Rejestracja: 06 gru 2013 12:00
Jeżeli nie mieliście podpisanej umowy najmu to nic nie możecie zrobić.
Teraz już wiecie, że daje się wypowiedzenie wtedy kiedy ma się podpisany nowy kontrakt.
Jedyna opcja jaką widze to szukanie innego mieszkania (niekoniecznie w tej samej agencji). Przecież chyba nie musicie mieszkać w tym samym bloku?
Teraz już wiecie, że daje się wypowiedzenie wtedy kiedy ma się podpisany nowy kontrakt.
Jedyna opcja jaką widze to szukanie innego mieszkania (niekoniecznie w tej samej agencji). Przecież chyba nie musicie mieszkać w tym samym bloku?
Szukac bedziemy to pewne. Napisalem o tym samym bloku gdyz proponuja mieszkanie ktore wyglada tak samo , ma ten sam layout , nam to bardzo odpowiada, jest bardzo fajna lokalizacja itp itd bla bla bla,. Z wypowiedzeniem wtopilismy to fakt, nie bylo by w tym nic zlego bo mamy fajnych ludzi co nam wynajmuja pokoj ale od poniedzialku na nasze miejsce ma przyjsc brat faceta ktory nam to wynajmuje wiec sila rzeczy on jest mu blizszy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 10 gości