Problem z tak zwanym "landlordem"

[reficul]

Witam,
mam problem z moim landlordem ktory chce mnie i kumpla wyrzucic z pokoju.
Ale zeby wszystko bylo jasne to naswietle Wam sytuacje w jakiej sie znalezlismy... moze ktos nam doradzi co z tym zrobic.
Tak naprawde ten gosc od ktorego wynajmujemy pokoj nie jest landlordem tylko tenantem, on wynajmuje ten dom i kilka innych od wlascicieli (brytyjczykow) a pozniej wynajmuje pokoje, glownie polakom (i robi na tym kase) , on tez jest polakiem. Mieszkam w tym domu ponad 9 miesiecy i jak do tej pory nie mial do mnie zadnych pretensji bo zawsze place w terminie i prawie mnie w tym domu nie ma bo duzo pracuje i tylko tam spie. To raczej z nim zawsze sa problemy jesli cos w domu sie zepsuje to jest bardzo oporny zeby wydac kase i naprawic usterke.
Nagle 2 dni temu gosc wpada do domu i muwi nam ze mamy sie wyprowadzac bo przeszkadzamy innym domownikom co jest oczywiscie klamstwem bo rozmawialem z ludzmi w domu i oni nic takiego nie mowili. My wiemy jaki jest powod, on chce wynajac nasz pokoj komu innemu z kim na swoje uklady i po prostu chce sie nas pozbyc.
Ktos mi powie zeby olac typa i poszukac nowego mieszkania ale ja sie nie chce z tad wyprowadzac bo dopiero co po ciezkich probach wykupilem permit na motocykl i mam stad blisko do pracy. Chce tu zostac a taki typ mi muwi "wynos sie!" Slyszalem ze on nie ma prawa mnie wyrzucic jesli nie ma nakazu sadowego( zaznaczam ze place za wynajem pokoju regularnie i nie utrudniam zycia innym wspollokatorom) , poza tym wiem od wielu ludzi ktorzy u niego mieszkali co to za falszywy czlowiek i ze takie problemy z nim sa bardzo czeste.
Jestesmy prawie pewni ze on nie placi podatkow od tych wynajmowanych domow tylko nie wiem jak to sprawdzic, podobno musi miec jakas licencje, slyszalem tez ze kazdy dom ktory on wynajmuje musi spelniac pewne warunki tzn. nie moze mieszkac wiecej ludzi niz to jest przewidziane i musza byc zachowane minimalne standardy, slyszalem ze nie placi za telewizje.
Chetnie bym napisal jak sie ten gosc nazywa ale nie wiem czy moge tak zrobic ze wzgledow prawnych, pewnie duzo ludzi by sie odezwalo co u niego kiedys mieszkali ....
Czy ktos mi pomoze zrobic porzadek z tym polskim cwaniaczkiem?

[user100468]

Powiem Ci tak: jesli nie masz z nim umowy na pismie co do wynajmu lokalu to mozesz rownie dobrze spakowac sie i spadac stamtad juz dzis. Bez pisemnej umowy lub pisemnie poswiadczonych opalat za czynsz nie masz szans na jakakolwiek prawna walke. Tym bardziej jesli gostek nie jest landlordem a jedynie kims, kto podnajmuje Ci pokoj. De facto moze on nawet spakowac Twoje rzeczy i wystawic Ci walizki przed drzwi i nawet nie bekniesz. Jesli tak jak mowisz nie placi podatkow lub TV License to oczywiscie mozesz go podpieprzyc w councilu lub Inland Revenue lub zadzwonic na infolinie do TV Licensing - z tym, ze jak znam zycie i tutejsze realia skonczy sie tak, ze to caly adres (czytaj dom i lokatorzy) bedzie miec problem z pukajacymi w drzwi komornikami

[user1540719]

Nie jestem expertem, ale to nie prawda ze ktos cie moza z domu od tak sobie wykopac. To ze sie mieszka w jakims miejscu mozna tez udowodnic np. przez to ze sie pokaze listy ktore przychodzily na dany adres na twoje dane. Problem tylko polega na tym ze moze bylo trzeba jakos sprawe w sadzie zakladac zeby z nim walczyc o to..i moze to gra ni warta swieczki. Nie wiem tez czy Ty bys mial problemy za brak umowy na wynajem, ale na pewno on bedzie mial. Gdzies slyszalem ze jest taka infolinia do Inland Revenue gdzie mozna zadzwonic nie podawac zadnych swoich danych tylko zglosic, ze taki i taki gosc robi interes i nie placi podatkow. No tyle, mam nadzieje ze cos pomoge