Postautor: juzekbrona » 18 cze 2010 01:24
Detox. Ja nie siedzę na zmywaku. Nigdy nie siedziałem. I nie będę siedział.
Jest piękny czerwcowy wieczór. Siedzę sobie w ogrodzie, patrzę na trawnik, na kwiaty, na trzmiele oraz ptaszki buszujące wokół. Drzwi do living room'u są otwarte i sączy się z nich Sade z wysokiej klasy sprzętu (Bang&Olufsen). Palę sobie Camela, pociągam łyka lodowatego Absoluta i mam w dupie wszystko. Nie muszę jutro wstawać o 6am i nie muszę się pocić w metrze lub autobusie. W ręku mam "Tortilla Flat" Steinbecka a obok stoi laptop z otwartym Internet Banking. Na podjeździe stoi całkiem niezłe auto i - k... - to wszystko nie jest na kredyt.
I to wszystko jest prawda i spróbuj sobie, Detox to wyobrazić.
A teraz wytłumacz mi: co jest takiego w 22 debilach goniących za kawałkiem skóry i próbujących wbić go w siatkę, spoconych, śmierdzących i bezmyślnych. I co jest w 100 (200, 500, miliardzie) debili, że się tym podniecają, nie śpią z tego powodu, tworzą wielogodzinne dyskusje na ten temat, olewają pracę, rodzinę i próbują nakręcać dyskusje na forach?
Czy, jeżeli jutro Brunei wygra z Pernambuco to Ty staniesz się lepszy? Szef da Ci podwyżkę? Żona zmieni się w bóstwo? dzieci staną się geniuszami? Urosną Ci skrzydła a Passat zmieni się Veirona? A Tobie ozdrowieje nadgarsteK?
Football to gra dla ubogich. Ubogich duchem, rozumem i inteligencją. Amen.