Razem z narzeczoną pracujemy w tym pięknym (ostatnio zabójczo słonecznym mieście;) ale znajomych deficyt, a to nie za dobrze jak na piwo czy jakiś koncert nie ma z kim wyskoczyć. Nie za dobrze też siedzieć wiecznie w domu (chyba, że pada;). Z lekką nutą nieśmiałości więc dopisuję się do tego tematu :)