Przez lata odczuwałam smutek. W zasadzie było to łatwiejsze niż odczuwanie zadowolenia czy szczęścia. Szczęścia dlatego, że choćby żyję, oddycham, mam co jeść, gdzie mieszkać, widzę, dotykam, chodzę, jestem zdrowa. Tego nie dostrzegałam, jakoś nie byłam nastawiona na odczuwanie przyjemności z tego t...